W tym roku Netto nie planuje ekspansji w nowych regionach
W 2010 roku skupimy się tylko na rozwoju w tych regionach Polski, w których jesteśmy obecni, a na rozwój w pozostałych częściach kraju poświęcimy kolejne lata - mówi Kent Petersenem, dyrektor sieci Netto Polska.

W ubiegłym roku Netto intensywnie pracowało nad wizerunkiem sieci w Polsce. - Zaczęliśmy również zatrudniać osoby niepełnosprawne na większą skalę niż dotąd.- podkreśla Petersen. - Wszystkie zarobione pieniądze zainwestowaliśmy na miejscu, w kraju. Nasze nowe sklepy są finansowane wyłącznie z zysków, nie zaciągamy na nie kredytów w bankach - zaznacza.
Sieć jest dobrze rozpoznawalna na Pomorzu. Co z pozostałymi częściami kraju? - Na południu kraju rozpoczęliśmy działalność jako ostatnia duża sieć - mówi dyrektor Netto. - Mamy silną konkurencję, a co za tym idzie, także sporo pracy - dodaje.
Zwraca uwagę, że polski rynek jest podobny do niemieckiego. - W obu państwach nasza sieć rozwija się w podobnym tempie. W ubiegłym roku otworzyliśmy prawie tyle samo sklepów w Niemczech, co w Polsce. W pozostałych krajach jest inaczej - tłumaczy Kent Petersem. - W Danii jest czterysta sklepów Netto i trudno znaleźć region, gdzie nie byłoby naszej placówki. Z kolei w Szwecji napotykamy na problemy logistyczne, które związane są z dużymi odległościami pomiędzy miastami - wyjaśnia.
Zapowiada, że w tym roku sieć będzie starać się nie zwalniać tempa. - Nie chcemy tylko, żeby tak jak w ubiegłym roku większość otwarć odbyła się pod koniec roku, czyli w grudniu - akcentuje dyrektor Netto. - Planujemy rozłożyć je równomiernie na wszystkie miesiące - zaznacza.
