W tym roku Sfinks jeszcze nie będzie rentowny
- Spodziewam się, że trzy pierwsze kwartały tego roku zakończymy jeszcze na minusie, na plus możemy wyjść dopiero na koniec czwartego kwartału. Priorytetem na ten rok jest zakończenie restrukturyzacji i przygotowanie spółki do rozwoju w 2011 r. - mówi Sylwester Cacek, główny akcjonariusz i dotychczasowy prezes Sfinksa.

Na koniec tego roku władze spółki, która prowadzi sieć restauracji, liczą na podobne do ubiegłorocznych przychody ze sprzedaży i zapewniają, że zakończą ten rok jeszcze pod kreską. W 2009 r. Sfinks miał 174,5 mln zł przychodów ze sprzedaży i 49 mln zł straty netto.
- Uzyskanie obrotów na ubiegłorocznym poziomie to ambitny plan, zwłaszcza, że straciliśmy kilka atrakcyjnych restauracji i lokalizacji, jednak postaramy się zrealizować założenia. Na razie skupiamy się na dokończeniu działań restrukturyzacyjnych i przygotowaniu spółki do rozwoju w 2011 r. Teraz najważniejsze dla spółki jest jak najszybsze generowanie dodatnich przepływów - mówi Sylwester Cacek.
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Nowa strategia Sfinksa zakłada, że w 2011 r. spółka będzie miała 250 mln zł przychodów ze sprzedaży i 12 mln zł EBITDY. W 2014 r. obroty mają wzrosnąć do 450 mln zł a EBITDA powyżej 45 mln zł.
Strategia nie uwzględnia wpływu zdarzeń jednorazowych, takich jak ewentualne akwizycje i połączenia, czy projekty specjalne.
