- To projekt obywatelski, który od jakiegoś czasu już jest w polskim parlamencie. Tam trwają prace. Rada Ministrów jutro przyjmie stanowisko w tej sprawie - poinformował w poniedziałek rzecznik rządu Rafał Bochenek
W czwartek Komitet Stały Rady Ministrów pozytywnie zaopiniował obywatelski projekt ws. ograniczenia handlu w niedzielę i zarekomendował skierowanie go do dalszych prac. Komitet nie zarekomendował utrzymania kar, zawartych w projekcie; w opinii nie ma też wskazania liczby niedziel, w których ma być handel ograniczony.
Projekt opracował NSZZ "Solidarność". W skład Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, oprócz "S", weszły organizacje społeczne, katolickie, pracownicze i pracodawców.
Rzecznik "S" Marek Lewandowski powiedział PAP, że związek jest otwarty na kompromis ws. ograniczenia handlu w niedzielę.
Pod koniec lutego br. wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki mówił, że całkowity zakaz handlu w niedzielę raczej nie wchodzi w grę, ale handel niedzielny powinien zostać ograniczony.
Wicepremier pytany o to, jak zapatruje się na projekt zakazujący handlu w niedzielę, powiedział:
- Moje osobiste stanowisko jest takie, że ten handel powinien zostać ograniczony. A w jakim zakresie? Tu jestem jak najbardziej otwarty na różne formy kompromisu; czy jedna niedziela, czy dwie niedziele, czy trzy niedziele. Może dwie byłoby dobrze.
Wicepremier zwrócił uwagę, że Polska nie jest jedynym krajem, w którym dyskutuje się o zakazie handlu w niedzielę; we Francji czy Niemczech obowiązują one od lat.
Zgodnie z projektem, zakaz handlu w niedzielę miałby dotyczyć większości placówek handlowych. W projekcie przewidziano jednak szereg odstępstw od tego zakazu. Handel mógłby się odbywać w dwie kolejne niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia, w ostatnią niedzielę przed Wielkanocą, w ostatnią niedzielę stycznia, czerwca, sierpnia oraz w pierwszą niedzielę lipca.
W projekcie proponuje się, aby w wigilię Bożego Narodzenia (chyba, że przypada w niedzielę) oraz Wielką Sobotę "handel oraz wykonywanie innych czynności sprzedażowych" mogło się odbywać do godz. 14.
Ponadto odstępstwa dotyczyłyby także m.in.: sklepów, gdzie handel prowadzi wyłącznie przedsiębiorca prowadzący indywidualną działalność gospodarczą (z wyłączeniem franczyzobiorców i ajentów), stacji benzynowych (z pewnymi obostrzeniami), sklepików z pamiątkami i dewocjonaliami, piekarni zlokalizowanych przy zakładach produkcyjnych prowadzących sprzedaż własnych produktów do godz. 13.
Handel w niedzielę - wynika z projektu - mógłby też się odbywać m.in. w aptekach i punktach aptecznych. Wyjęte spod zakazu byłyby również m.in.: placówki handlowe, których powierzchnia nie przekracza 25 mkw., usytuowane w obiektach do obsługi pasażerów (m.in. w portach lotniczych i na dworcach); kwiaciarnie o powierzchni nieprzekraczającej 50 mkw., gdzie sprzedaż kwiatów stanowi minimum 30 proc. miesięcznego obrotu placówki.
Zakaz miałby także nie obowiązywać platform ani portali internetowych sprzedających towary, które nie powstały w wyniku działalności produkcyjnej.
W myśl projektu nieprzestrzeganie zakazu handlu oraz wykonywania innych czynności sprzedażowych w niedziele, wigilię Bożego Narodzenia i Wielką Sobotę podlegałoby "grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch".
Szukasz lokalu handlowego do wynajęcia? Zobacz oferty na PropertyStock.pl


komentarze (1)
Ale jaja! 10 lat temu Kaczyński sam podpisał stanowisko przeciwko zakazowi handlu w niedziele! A dziś co? Że niby jesteśmy bogatszym krajem? Powiedzcie to kilkudzisięcu właścicielm groszków, małpek i żabek, których ta ustawa za chwilę zmiecie z rynku
Odpowiedz