Wielkopolskie: Ujęci sprawcy kradzieży sklepowej w Rawiczu
Siostry bliźniaczki i ich dwaj znajomi usłyszeli zarzuty w związku z kradzieżą towaru ze sklepu w Rawiczu (Wielkopolskie). Dwoje z nich odpowie też za groźby karalne - jeden z zatrzymanych mężczyzn miał przy sobie przedmiot przypominający broń.
Oficer prasowy policji w Rawiczu asp. sztab. Beata Jarczewska poinformowała w środę, że zdarzenie miało miejsce w miniony weekend. Sprawców udało się szybko ująć dzięki świadkowi ucieczki złodziei i dzięki taksówkarzowi.
"Dyżurny policji został powiadomiony o kradzieży, do której doszło w markecie w Rawiczu. Sprawcy nabrali do koszyków towar za prawie 1,4 tys. zł i wymknęli się ze sklepu. Kiedy pracownicy ochrony zauważyli na monitoringu złodziei wyjeżdżających z koszykami pełnymi towaru, wybiegli za nimi. Złodzieje już podchodzili do samochodu, na widok ochroniarzy porzucili skradziony towar, pobiegli w kierunku drugiego, zaparkowanego w pobliżu auta" - podała Jarczewska.
Jak dodała, jeden z ochroniarzy złapał uciekającą kobietę, ta, używając gróźb, chciała się wyrwać, wówczas do ochroniarza podbiegł jej wspólnik i wyciągnął pistolet. Kobieta wyrwała się ochroniarzowi. Cała czwórka wsiadła do peugeota i odjechała.
Sytuację widział mieszkaniec Rawicza, który przyjechał na zakupy. Mężczyzna pojechał za peugeotem, jednocześnie powiadomił o tym policję. Dyżury jednostki skierował patrole w kierunku podawanym przez świadka. W pewnym momencie uciekające auto zniknęło z oczu jadącemu za nimi mieszkańcowi Rawicza.
"Okazało się, że uciekający wjechali do lasu, tam się rozdzielili. Troje z nich zadzwoniło do Rawicza po taksówkę. Mężczyzna i dwie kobiety zamówili kurs na rawicki dworzec kolejowy. Gdy klienci wysiedli przy dworcu, zaniepokojony ich zachowaniem i rozmowami taksówkarz zadzwonił na policję. Podał rysopisy, które zgadzały się z poszukiwanymi sprawcami" - podała rzeczniczka policji.
Kilka minut później dwie kobiety i mężczyzna zostali złapani na peronie, drugi mężczyzna ukrywał się nieopodal dworca w peugeocie. Zatrzymani to siostry bliźniaczki w wieku 26 lat. Mężczyźni mają 26 i 36 lat. Wszyscy są mieszkańcami Wrocławia. Cała czwórka była już wielokrotnie karana za kradzieże i inne przestępstwa.
"Mają bogatą kartotekę kryminalną. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów łącznie trzech kradzieży. Złodzieje kradli głównie artykuły chemiczne. Dwoje z nich, 26-letnia kobieta i 36-letni mężczyzna, mają też postawione zarzuty stosowania gróźb wobec ochroniarza. Pistolet zabezpieczony podczas przeszukania pojazdów został wysłany do badań. Ze wstępnych oględzin wynika, że nie jest wymagane na niego pozwolenie" - powiedziała Jarczewska.
Podejrzanym grozi do 5 lat więzienia. Mężczyźni odpowiedzą w recydywie. Jarczewska podała, że wiele wskazuje na to, że zatrzymane osoby mogły kraść również na terenie innych miejscowości.

