Wyprawka z Biedronki? Sieci handlowe zarabiają na akcji "szkoła"
Pierwsze podejście do szkolnego sezonu część sieci handlowych wykonała już pod koniec lipca. Handlowcy wstawiali do sklepów promocyjne regały z zeszytami i piórnikami, przypominając rodzicom, że już czas pomyśleć o szkole - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Teraz, na przełomie sierpnia i września, będziemy mieli prawdziwą przedszkolną gorączkę i to nie tylko w sklepach. Także w telewizji, gdzie sieci handlowe już ruszyły z kampanią reklamową wyprawek dla uczniów. Rodziców mają skusić promocyjne ceny. Do dzieci mają przemówić motywy z popularnych kreskówek, hitów kinowych (na czele ze „Star Wars"), które próbują dziś zwiększyć sprzedaż niemal każdego ze szkolnych akcesoriów – od piórnika i plecaka, po dresy i meble. Te ostatnie – dzięki rosnącej zamożności Polaków – także bowiem trafiły już do kategorii wyprawki szkolnej (za jakiś czas może znajdą się w niej skutery).
Wyprawki naród kupuje w Biedronce. Ten potentat dyskontowego handlu sprytnie zagarnia kolejne sfery naszych zakupów, powiększając ofertę o kosmetyki, artykuły do domu, a teraz i meble.
