Blue Frog: Nowa marka AmRest wchodzi do Polski (wywiad)
18 pażdziernika w CH Wroclavia wystartuje pierwsza w Polsce restauracja Blue Frog AmRestu. Koncept od kilku lat dynamicznie rozwija się w Chinach, a teraz ma w planach podbój rynków Europy Centralnej. Co charakteryzuje tę markę i dlaczego to dobry moment na jej debiut na polskim rynku? Portalspozywczy.pl pyta o to Sylweriusza Farugę, Presidenta Blue Frog.

Portalspozywczy.pl: 18 pażdziernika w CH Wroclavia wystartuje pierwsza w Polsce restauracja Blue Frog AmRestu. Marka prężnie rozwija się na rynku chińskim. Czym charakteryzuje się ten koncept i jaka jest jego historia?
Sylweriusz Faruga, President Blue Frog: Pierwsza restauracja blue frog powstała w Szanghaju w 1999 r. Widząc duży potencjał marki, w 2012 r. AmRest kupił sieć 11 restauracji i w kolejnych latach konsekwentnie ją rozwijał. Obecnie w Chinach mamy już 41 lokali i tempo nowych otwarć stale rośnie. Generalnie ten rok jest dla nas przełomowy - niedawno otworzyliśmy pierwszy lokal w Europie: 19 września ruszył blue frog w Madrycie, a lada chwila marka zadebiutuje w Polsce. Plany na przyszły rok są również ambitne, zwłaszcza w kontekście budowy nowych restauracji.
Marka specjalizuje się w kuchni amerykańskiej, wzbogaconej o wyjątkowe nuty azjatyckie. Mieszają się tutaj również inne wpływy, takie jak włoskie, dalekowschodnie czy śródziemnomorskie. W ofercie znajdują się m.in. burgery, steki czy mięsa z grilla. Kładziemy duży nacisk na wybór alkoholi, a także na ciekawą ofertę koktajli dla dzieci.
Wyróżnikiem blue froga jest również sam koncept. Mówimy, że jest to restauracja kameleon. Lokal zmienia się w zależności od pory dnia, co widać będzie m.in. od strony menu, wystroju, gry świateł, a nawet doboru specjalnej muzyki.
Dlaczego akurat teraz AmRest zdecydował się na debiut tej marki w Polsce?
Jesteśmy przekonani, że to właściwy moment. Polski rynek gastronomiczny jest na dobrym etapie rozwoju, a konsumenci są coraz bardziej świadomi. Mamy też spore doświadczenie. Chcemy przełożyć to na Polskę, a być może docelowo na Europę Centralną.
Z naszych obserwacji wynika też, że w Polsce mamy rewelacyjne restauracje i bary, ale mało miejsc, w których obie te rzeczy dałoby się dobrze połączyć. A to nam się udało zrobić w koncepcie Blue Frog w Chinach.
Czy menu w Polsce będzie przenoszone 1:1?
Polskie menu zbudowane jest na kanwie menu chińskiego z domieszką niektórych pomysłów z Hiszpanii. Przenoszenie 1:1 pewnych rzeczy z innego rynku byłoby obarczone dużym ryzykiem. Core produktów będzie taki, jak w Chinach czy Hiszpanii, ale będą też modyfikacje. Przykładowo Hiszpanie w naszej restauracji nie oferują zup. W Polsce w menu znajdą się zupy, ponieważ my je bardzo lubimy – podobnie jak Amerykanie. Postrzeganie kuchni amerykańskiej w każdym kraju jest zresztą trochę inne.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.