Dziewięciu nowych członków Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Wielkopolska
- Autor: PAP
- Data: 06-01-2013, 09:40
Wśród nowo przyjętych do sieci firm są: producent m.in. win owocowych Vin-Kon S.A z Konina, piekarnia "Natura" z Poznania, oferująca chleb orkiszowy ze 100 proc. zawartością orkiszu, Rzeźnictwo-Wędliniarstwo dr Maryniak w Skórzewie, które produkuje wędliny m.in z mięsa ze świni złotnickiej.
Wśród wyróżnionych certyfikatem znalazły się także gospodarstwo ekologiczne Grabina i trzy gospodarstwa pszczelarskie: "Suszka" Adrian Suszka w Mosinie, Gospodarstwo Pasieczne Wojciech Kociemba w Puszczykowie i Pasieka Specjalistyczna Krystyna i Jerzy Bangier w Krośnie koło Mosiny.
Listę uzupełnia "Karczma Kołodziej" w Skokach, która oferuje regionalne dania, np. szare kluchy z boczkiem i kapustą czy czerninę z makaronem domowym, oraz firma rodzinna Pracownia Zdrowej Żywności Smakfonia w Poznaniu, w której ręcznie wytwarza się pierogi m.in. z mięsem, ruskie, ze szpinakiem czy z kapustą i grzybami.
Wraz z nowoprzyjętymi Sieć Dziedzictwa Kulinarnego Wielkopolska zrzesza 53 członków, a wśród nich producentów żywności wysokiej jakości, przetwórców, restauracje, gospody i gościńce.
Wielkopolska od 2008 roku jest regionem członkowskim Europejskiej Sieci Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego (European Network of Regional Culinary Heritage).
W województwie wielkopolskim funkcjonuje Sieć Dziedzictwa Kulinarnego Wielkopolska, której celem jest wskazanie konsumentom i turystom miejsc, w których produkowana jest wysokiej jakości żywność regionalna i serwowana tradycyjna, wielkopolska kuchnia.

komentarze (1)
Ta sieć to pic na wodę. \"Europejska\" tylko z nazwy, bo poza Polską, Niemcami, krajami bałtyckimi i skandynawskimi oraz Ukrainą, żaden z regionów w Europie nie należy do niej (kiedyś należała do tego Galicja z Hiszpanii, ale sie wycofała). Nikt nie kontroluje faktycznego związku oferowanych produktów z obszarem na którym powstaję, nie ma tutaj znaczenie pochodzenie surowca, terroir czy inne rzeczy, na których bazują regionalne produkty żywnościowe. Polacy też, w zasadzie nie patrzą w ogóle na to, czy producent należy do tej sieci. Z drugiej jednak strony \"lepszy rydz/lnianka niż nic\". Już dużo lepsze byłoby pójście drogą Slow Food, bo to przynajmniej jest jakoś rozpoznawalne w Polsce i na świecie. Ale i tak najlepszym wyjściem jest system oznaczeń geograficznych i apelacji.
Odpowiedz