Krzysztof Cybruch podczas debaty "Branża HoReCa - atrakcyjny partner dla producentów FMCG" mówił o znaczeniu małych, lokalnych producentów: – Lokalność się opłaca. Te produkty są rozpoznawalne. Dzięki nim można uwiarygodnić kuchnię i kucharza – mówił.
Jak stwierdził, to dobry moment dla małych producentów, ponieważ dziś wiele restauracji szuka nietypowego, świetnej jakości produktu, który może ich wyróżnić. Jako przykład podał hotel SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie, który wydał cykl dokumentów o swoich lokalnych dostawcach.
Małym producentom doradzał tworzenie grup i wzajemne polecanie się: – Obserwując Targ Śniadaniowy czy Halę Gwardii widzę, jak działa siła polecenia. W grupie 3-5 dostawców można budować przewagę, wzajemnie się polecając – dodał.
Przyznał też, że spotyka się często z przykrą sytuacją, gdy restauratorzy po pierwszych miesiącach działalności rezygnują z dostawców dobrej jakości i produktów, szukając w ten sposób oszczędności. – Pojawia się nowa restauracja, stekownia czy burgerownia. Po otwarciu wszyscy są zachwyceni jakością mięsa, pieczywa i dodatków. Nic gorszego nie można wtedy zrobić, jak zakończyć zakupy tych dobrych produktów. A najczęściej tak się dzieje. W większości restauracji obserwuję dokładnie tę samą „sztuczkę”. Po paru miesiącach zamówienia ustają. Znam kilkanaście takich przypadków. Kupują na pierwsze 3 miesiące, a później zmienią dostawcę na innego. To jest w mojej opinii brak konsekwencji i brak dialogu. Traci restauracja, bo klienci tego nie zapominają – przestrzegał.
Spytany o to, czy małe firmy tracą na zwiększaniu skali biznesu, stwierdził że w większości przypadków skalowalność i zmiana biznesu z małego na średni czy ze średniego na duży nie przynosi aż tak wielkich korzyści. – Nie wydaje mi się, że z producenta serów czy drobiu, który ma skalowalność na poziomie 2-5 ton miesięcznie, nagle można zrobić producenta o wydajności 25 ton. To są nowe inwestycje, nowe procesy produkcyjne. W mojej opinii przestajemy wtedy mieć możliwość utrzymania takiej samej jakości. Często są to manufaktury, lokalne małe firmy, a nie dystrybutorzy na poziomie wielkich koncernów. Wielkie fabryki są i będą i dostarczają wszystko na wczoraj. Są gotowe zrealizować każde zamówienie, ale dziś często chodzi o to, by mieć coś na wyłączność – powiedział.
Krzysztof Cybruch był prelegentem debaty "Branża HoReCa – atrakcyjny partner dla producentów FMCG", która odbyła 7 listopada 2017 r. w ramach X FRSiH.
komentarze (0)