Janczyk odpowiadał na interpelację posłanki Mirosławy Nykiel (PO), która pytała m.in. o to, czy konieczne jest wprowadzenie podatku na "śmieciowe jedzenie", czy też jest inne rozwiązanie, które może zahamować rosnącą liczbę osób z nadwagą. "Ile maksymalnie może wzrosnąć cena produktu po wprowadzeniu opodatkowania?" - pytała Nykiel.
Wiceminister napisał, że jednym z narzędzi poprawy sposobu odżywiania polskiego społeczeństwa mogą być szczegółowe rozwiązania fiskalne, które obowiązują już z powodzeniem w wielu krajach unijnych, np. w Danii, we Francji, na Węgrzech, w Portugalii czy Wielkiej Brytanii.
"Dlatego obecnie rozważane są różne koncepcje ewentualnego wprowadzenia podatku obciążającego tzw. śmieciowe jedzenie. Jednakże żadne decyzje co do sposobu opodatkowania niezdrowej żywności nie zostały jeszcze podjęte" - odpowiedział Janczyk.
Wyjaśnił, że nie zostały określone wyroby lub składniki tych produktów, dla których obowiązywałaby stawka takiego podatku i "w końcu nie ma również decyzji czy taki podatek zostanie w ogóle wprowadzony".
"Zatem nie jest możliwe także podanie kwoty, o jaką może maksymalnie wzrosnąć cena produktu po wprowadzeniu opodatkowania" - zaznaczył Janczyk.
Według Janczyka, prowadzenie polityki fiskalnej, dotyczącej produkcji i obrotu produktów spożywczych szkodliwych w nadmiarze dla zdrowia, sprzyja udokumentowanemu obniżeniu ich konsumpcji. Wiceminister poinformował, że już w 2010 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), opublikowała przegląd systematyczny określający wpływ polityki fiskalnej na sposób żywienia, stan odżywienia oraz rozwój chorób przewlekłych. Stwierdzono, że podatki i subsydia mają wysoki potencjał w kształtowaniu zdrowych i racjonalnych wyborów żywieniowych społeczeństwa.
"Na gruncie krajowym w rozporządzeniu Rady Ministrów z 4 sierpnia 2016 r. w sprawie Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020 w ramach celu operacyjnego +Poprawa sposobu żywienia i stanu odżywienia oraz aktywności fizycznej społeczeństwa+ zakłada się prowadzenie przez Ministra Zdrowia we współpracy z Ministrem Finansów, Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Głównym Inspektorem Sanitarnym prozdrowotnej polityki publicznej ukierunkowanej na zwiększanie dostępności produktów spożywczych zalecanych do spożycia i zmniejszanie dostępności produktów niezalecanych do nadmiernego spożycia" - napisał Janczyk.

komentarze (1)
Niezbyt ciekawy pomysł. Podatek wpłynie na koszty kanapek z Maca, Chilli Mili itp lokali. Problem w tym, że jeśli chodzi i siłę nabywczą i fast foody to i tak jesteśmy w tyle za europ i ten tym jedzenia jest u nas po prostu drogi w stosunku do zarobków. teraz będzie jeszcze droższy?
Odpowiedz