Sytuacja w gastronomii w nowych realiach
- Autor: oprac. AW
- Data: 22-02-2022, 08:24

Jak wskazuje Maciej Możejko, najwięcej na wprowadzonych zmianach stracą przedsiębiorcy z tytułu zmiany rozliczania składki zdrowotnej i braku możliwości odpisania tejże od podatku. W związku z tymi zmianami dodatkowe obciążenie przedsiębiorcy wyniesie miesięcznie od kilkudziesięciu aż do kwot przekraczających tysiąc złotych.
Natomiast od początku lutego za sprawą zmian w podatku VAT na żywność, energię i paliwa przedsiębiorcy tracą kolejne środki.
Ekspert do spraw rozwoju biznesu klienta HoReCa, Makro Cash and Carry Polska S.A, pokazuje tę zmianę od strony konsumentów i przedsiębiorców.
VAT: Punkt widzenia konsumenta
– Sprawa jest bardzo prosta. Każdy z nas, udając się na stację benzynową, widzi cenę za litr paliwa niższą o kilkanaście procent. Podobnie jest w sklepach, produkty „pierwszej potrzeby”, tzn. te, które do tej pory były objęte 5% stawką podatku VAT, powinny w myśl założeń mieć ceny obniżone o te 5%. Najprościej rzecz ujmując, jeśli do tej pory na półce w sklepie towar kosztował 20zł to teraz powinien kosztować 19 zł i 5 gr. Dlaczego tak? Podatek liczymy od Ceny netto. Zatem jeśli pomnożymy kwotę netto 19,05 przez 5% podatku wówczas uzyskamy równe 20zł. Stąd ceny w sklepach obecnie nie mają klasycznych równych końcówek. I tutaj rzeczywiście konsumenci odczuwają dużą różnicę. Ekonomiści twierdzą, że na tych właśnie produktach gospodarstwo domowe oszczędza około 80zł miesięcznie. W skali roku to prawie 1000zł więc są to bardzo konkretne pieniądze. Sytuacja ma się jednak zupełnie inaczej w przypadku przedsiębiorców – tłumaczy Maciej Możejko.
VAT: Punkt widzenia przedsiębiorcy
Przedsiębiorcy posługują się ceną netto i ceną brutto w przeciwieństwie do konsumentów, których interesuje tylko ta druga. Różnice między ceną brutto a ceną netto to właśnie podatek od towarów i usług, znany jako VAT.
– Obniżanie podatku VAT oznacza, że przedsiębiorcy tracą tak zwane koszty, które stanowi między innymi podatek VAT. Przy zakupie surowców było to 5% na towary, które właśnie tę stawką były objęte. W przypadku paliw i energii elektrycznej i gazu ta obniżka wynosi aż 15%. Oznacza to, że o tyle mniej przedsiębiorca odliczy jako koszt prowadzenia działalności. A teraz jak wygląda sprzedaż tego przedsiębiorcy? Dokładnie tak jak przed wprowadzeniem zmiany. To znaczy, że restauracja sprzedaje swoje dania z podatkiem 8% lub 23% jeśli zachodzą ku temu odpowiednie warunki np. danie zawiera owoce morza – wymienia ekspert do spraw rozwoju biznesu klienta HoReCa, Makro Cash and Carry Polska S.A.
– Efekt jest taki, że przedsiębiorca ponosi w dwóch aspektach dodatkowe obciążenia z tytułu prowadzonej działalności: po pierwsze z tytułu zmiany ujętej w programie nowy ład, po wtóre zaś z tytułu obniżenia stawki VAT – podsumowuje Możejko.
Jakie mogą być konsekwencje?
Scenariuszy jest kilka i niestety, żaden póki co nie jawi się w różowych barwach. Poniżej zamieszczam możliwe scenariusz – takie, które są najbardziej prawdopodobne z mojego punktu widzenia.
1. Fala bankructw – to można już obecnie obserwować. Wiele lokali nie wytrzymuje nowych obciążeń podatkowych i nie są w stanie funkcjonować w nowych realiach.
2. Rezygnacja przedsiębiorców z części dochodów – trzeba zaznaczyć, ze to może być kwestia tego czy restauracja będzie rentowna czy nie. Po trudnym okresie związanym z pandemią koronawirusa i licznym obostrzeniom może to być przyczynek do punktu pierwszego.
3. Wzrost cen, które zobaczymy wszyscy wychodząc do restauracji. Aby utrzymać rentowność biznesu przedsiębiorcy będą się musieli ratować podnoszeniem cen.
– Oczywiście, moje krótkie rozważania dotyczą tylko branży związanej z żywieniem, jednak zmiana w przypadku energii i paliw dotyczy wszystkich przedsiębiorstw. I trudno spodziewać, się aby spirala inflacyjna miała się zatrzymać, gdyż praktycznie w całości o inflacji decydują przedsiębiorcy, którzy dyktują ceny – podsumowuje Maciej Możejko.
– Jaki jest cel tego artykułu? Chciałem pokazać perspektywę przedsiębiorców, którzy znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji. Dodatkowo staram się zbudować zrozumienie dla decyzji przedsiębiorców, którzy prędzej czy później ceny będą musieli podnieść – w mojej opinii prędzej niż później – dodaje.
więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Czy POS w gastronomii to "must have"?
-
Gastronomia to biznes coraz mniej przypadkowy
-
Marnowanie żywności w HoReCa. Jak liczyć food cost, by nie tracić?
-
Makro Polska rozpoczęło współpracę z SGH
-
Jak zbudować model biznesowy lokalu gastronomicznego
-
Coraz więcej gości w kijowskich kawiarniach. Darmowe obiady dla wojskowych
-
Spada wartość rynku gastronomicznego (analiza)
-
Tanio już było. Gastronomia musi podnieść ceny albo zamknąć działalność
-
Gastronomia straciła swój romantyzm
-
Jak restauracje przygotowują się na Wielkanoc?
- Mleczarnia z Ciechanowa kupiła zakład w Ozorkowie
- Pomoc KE dla Ukrainy zagrozi polskiemu drobiarstwu?
komentarze (0)