Zakopane: Mimo zakazów otworzyła się największa na Krupówkach restauracja
- Autor: krakow.wyborcza.pl
- Data: 24-01-2021, 16:41

– Otwieramy na siłę nasze przedsiębiorstwa tylko po to, żeby ratować własne biznesy, własne rodziny przed katastrofą. To ważny moment, bo Krupówki to serce Zakopanego, serce Podhala. Mamy nadzieję, że w ślad za tymi odważnymi ludźmi, którzy dziś, zmuszeni sytuacją, zdecydowali się na otwarcie swojego biznesu, pójdzie cała reszta – mówił Gerard Wolski, jeden z inicjatorów akcji otwierania biznesów na Podhalu. Jak stwierdził, rządowa „tarcza” nie działa, ponieważ tylko „wielkie korporacje, wielkie firmy otrzymują milionowe wsparcie”, a małe przedsiębiorstwa nie dostają niemal niczego.
Stanisław Gut, kierownik sali w Góraleczce, tłumaczył dziennikarzom, że do otwarcia lokalu (największego na Krupówkach) skłoniły go przede wszystkim względy ludzkie: – Zatrudniam prawie 40 osób, których nie chcę mieć na sumieniu. Codziennie ktoś przychodzi z płaczem, że nie ma na czynsz, na prąd, na wodę. Tymczasem, ponieważ działamy od niedawna, nie dostaliśmy żadnego wsparcia. Nie mogliśmy dłużej czekać, bo rachunki musimy płacić.
Więcej w serwisie krakow.wyborcza.pl
Powiązane tematy:
-
Czy POS w gastronomii to "must have"?
-
Carrefour Polska sprzedany! Na ten ruch zanosiło się od lat
-
Gastronomia to biznes coraz mniej przypadkowy
-
Niedzielski: "Zmierzamy w kierunku endemii". Czym jest endemia?
-
16 maja skończy się w Polsce stan epidemii
-
Kraków: Zmiana struktury gości wyzwaniem dla branży HoReCa
-
Krzysztof Pawiński na EEC 2022: Kiedy innym spada, nam rośnie. To błogosławieństwo naszego biznesu
-
Japończycy stworzyli elektroniczne pałeczki, które wzmacniają słony smak
-
Awantura o uchodźców. Hotelarze z Zakopanego oskarżają burmistrza
-
Prezes Pekao: inwestorzy pozytywnie postrzegają nasz rynek
- Mleczarnia z Ciechanowa kupiła zakład w Ozorkowie
- Pomoc KE dla Ukrainy zagrozi polskiemu drobiarstwu?
komentarze (0)