Włosi skarżą się m.in. na Polaków: Organizują sobie specjalne "konkursy", kto więcej wypije i zjedzie
Brytyjski MSZ w nowym sezonie narciarskim rusza z kampanią przestrzegającą przed szusowaniem "pod wpływem" - informuje portal TVN24.
Piłeś? nie zjeżdżaj!", czy "Piłeś? Nie przypinaj nart!" - to hasła brytyjskiego Foreign Office, które pojawiły się na specjalnych plakatach i broszurach. Te zaś zawisnąć mają w miejscach najbardziej zagrożonych przez pijanych narciarzy - na górskich stacjach narciarskich we Włoszech, Francji i Szwajcarii.
Narciarze z Wysp lubią się rozgrzać promilami w zimowe dni na stoku. Opracowany na zlecenie brytyjskiego rządu oficjalny raport wykazał, że ponad 33 proc. narciarzy, którzy nie ukończyli 25 lat miało mniejsze lub większe kłopoty z powodu działania niebezpiecznej mieszanki "wysokość + adrenalina + alkohol".
Zdaniem Włochów jednakże, to nie Brytyjczycy są największym zagrożeniem, a... narciarze ze Wschodu - Rosjanie, Czesi, Węgrzy i Polacy. Włosi twierdzą nawet, że obywatele tych krajów organizują sobie specjalne "konkursy", kto więcej wypije i zjedzie. To wzbudziło sprzeciw włoskich instruktorów, którzy apelują, by górskie schroniska i knajpki przestały sprzedawać alkohol już od samego rana.
