AWW Fabryka Wódek i Nalewek PHP Wiesław Wawrzyniak w Kaliszu ma własne pola uprawne, gorzelnie i zakład rektyfikacji, więc jest w stanie przenieść do branży spirytusowej, zyskującą mocno na znaczeniu w innych sektorach rynku spożywczego strategię „od pola do stołu". - Kiedyś na rynku funkcjonowało 25 zakładów Polmos. Dzisiaj praktycznie ich już nie ma. Zostały przejęte przez koncerny lub najzwyczajniej nie radząc sobie ze wzrastająca konkurencją, ogłosiły upadłość - przypomina Grzegorz Waśniewski. - Reaktywacja starych marek, które w swoim czasie były dobrze postrzegane ma sens. Zwłaszcza, że rynek aż się prosi o wprowadzenie czegoś nowego - akcentuje.

Dodaje, że reaktywacje marek AWW rozpoczęło od brandu Alaska, który został nabyty od Polmosu Sieradz. - Dlatego całe przedsięwzięcie jest prowadzone pod sloganem "Alaska czeka". W obrębie produktu mamy Alaskę Premium, czyli wódkę czystą w trzech wersjach pojemności, oraz linię Alaski smakowej, również produkowanej na bazie własnych surowców - tłumaczy Waśniewski. - Z własnych plantacji pozyskujemy aronię, czarną porzeczkę i rabarbar. Od innych plantatorów skupujemy maliny, wiśnie i orzechy - wyjaśnia.

Drugi brand nabyty od Polmosu Sieradz to Jarzębniak. - Produkt proponujemy w dwóch wersjach: smakowej - jak za dawnych lat, oraz „białej" - jako napój spirytusowy z dodatkiem niewielkiej ilości destylatu winnego. Ta receptura gwarantuje bardzo dobry efekt smakowy. Jarzębiaka także produkujemy w trzech multiplikacjach pojemności - 0,5, 0,2 i 0,1 - mówi dyrektor Fabryki Wódek i Nalewek w Kaliszu. - Trzecią reaktywowaną marką jest Żołądkówka, marka kupiona od Polmosu Łódź. To produkt z segmentu, w którym znajdują się trunki takie jak Balsam Pomorski, Balsam Kresowy czy nawet Żołądkowa Gorzka - zaznacza.

- Oprócz Alaski, Jarzębiaka i Żołądkówki, wprowadziliśmy również z powodzeniem wódkę z segmentu ekonomicznego Eskimo. W planach mamy także uruchomienie produkcji Ratafii - dodaje.

W odróżnieniu do "ekonomicznego" Eskimo, Jarzębiak i Alaska we wszystkich swoich multiplikacjach są pozycjonowane w segmencie mainstreamowym. - Ceny półkowe tych produktów mieszczą się w przedziale 17-20 zł, więc są całkiem przystępną cenowo propozycją - wskazuje Waśniewski, zaznaczając, że ma na myśli również nalewki.

Produkcja mocnych alkoholi ma swoją specyfikę, która zdaniem naszego rozmówcy sprawia, że na rynku spirytusowym nie zaistnieje sytuacja analogiczna do tej z rynku piwowarskiego, na którym w ostatnich latach znacząco wzrosło znaczenie mniejszych podmiotów. - Aby trafić w upodobania konsumenta, trzeba zaoferować mu produkt odpowiedniej jakości. W branży spirytusowej trzeba mieć do tego odpowiednio rozbudowane zaplecze, w tym surowcowe, oraz odpowiednią wiedzę. Wszystko to wiąże się z kosztami. Nie sądzę więc, aby w najbliższym czasie nastąpił wysyp małych podmiotów. Niemniej, obserwując sytuację rynkową dochodzę do wniosku, że tworzy się pewnego rodzaju luka, ponieważ rynek dąży do koncentracji. Tymczasem nadmierna koncentracja wpływa ostatecznie na formę oferowanych produktów. Konsumenci nie zawsze są z niej zadowoleni - zauważa Waśniewski.

- Kiedy ja, jako statystyczny klient wchodzę do sklepu i widzę tylko trzy marki wódek, to niekoniecznie mam na nie ochotę. Dlatego widzę szansę dla produktów zapewniających dobrą jakość przy relatywnie niskich cenach. Ważne, aby te marki przyciągały konsumenta atrakcyjnym designem, nie zaś go odstraszały. Te elementy mogą przyczynić się do odniesienia obecnie rynkowego sukcesu - ocenia.

Pomysł odświeżania starych brandów alkoholi zyskał już uznanie w branży spirytusowej. - Znam już kilka firm, które podjęły podobne próby. Nierozstrzygniętą kwestią pozostaje to, jaką skalę zjawiska chcemy osiągnąć. Czy zależy nam na wielkim rozmachu? W takim przypadku należy zbudować dużą fabrykę o wydajności kilkunastu milionów butelek w skali miesiąca. My aż takich ambicji nie mamy - zaznacza dyrektor Fabryki Wódek i Nalewek w Kaliszu.

Jakie zatem udziały w rynku byłyby satysfakcjonujące dla AWW? - Jeżeli produkty wychodzące z naszej fabryki osiągną udział w polskim rynku na poziomie powyżej 1 proc., to moim zdaniem już będzie duży sukces. W tej chwili sprzedaż całego port folio, uwzględniając również produkowane w naszej fabryce marki własne konkretnych organizacji sieciowych, osiąga ok. 0,6- 0,7 proc. polskiego rynku alkoholi twardych w ujęciu ilościowym. Póki co, najbardziej rozpoznawalnym brandem jest Alaska - mówi nasz rozmówca.

- W tej chwili budujemy kolejną bardzo nowoczesną gorzelnię rolniczą oraz kolejną kolumnę rektyfikacji spirytusu. Jest to niezbędne, jeśli posiada się własną bazę surowcową. Z kolei, by uniknąć problemu z produktem ubocznym produkcji, budujemy połączoną z nowym zakładem biogazownię. Będzie ona służyć przetwarzaniu masy produktu ubocznego - zapowiada.

Zapytany o planowane akcje promocyjne, odpowiada, że jego firmy nie stać na fajerwerki. - Stoimy twardo na stanowisku, że nie można sprzedawać poniżej kosztów wytworzenia. Trzeba zapewnić sobie, chociaż minimalny, poziom opłacalności. Taki, który zagwarantuje również odpowiednie marże dla handlowców na poszczególnych etapach łańcucha dystrybucji. W związku z tym, że AWW nie jest firmą olbrzymią, współpracuje nie ze wszystkimi, lecz z wybranymi firmami i dystrybutorami. Partnerów dobieramy pod kątem dobrych warunków współpracy, oraz w taki sposób, aby dotrzeć z produktem do jak największej ilości sklepów - tłumaczy Waśniewski.

- Podjęta współpraca z niektórymi dystrybutorami hurtowymi daje podstawy do optymizmu, bowiem w rozmowach z nimi słyszę zadowolenie. Są przekonani, że projekt jest bardzo rozwojowy. To pozwala nam patrzeć optymistycznie w przyszłość - dodaje.

AWW Fabryka Wódek i Nalewek PHP Wiesław Wawrzyniak w Kaliszu produkuje także marki własne. W tym zakresie współpracuje m.in. z siecią Żabka. - Współpracujemy także w zakresie sprzedaży spirytusu odwodnionego z PKN ORLEN. Posiadanie instalacji odwodnienia spirytusu pozwala na selekcję surówki gorzelanej. W ten sposób tylko najlepsza trafia do Zakładu Rektyfikacji i jest przeznaczana na konsumpcję - tłumaczy dyrektor Fabryki Wódek i Nalewek w Kaliszu. - PHP Wiesław Wawrzyniak posiada własne gorzelnie rolnicze. Obecnie jest realizowany projekt budowy kolejnej co zwiększy moce produkcyjne, jak również wpłynie w dalszej konsekwencji na jakość produktów - zapowiada.