FoodCare chce mieć nową twarz dla Tigera - rozmawia z Tigerem Woodsem
Po burzliwym konflikcie z Dariuszem "Tigerem" Michalczewskim, FoodCare nie poddał się w walce o rynek napojów energetyzujących. Mimo że, zgodnie z decyzją krakowskiego Sądu Apelacyjnego z 9 marca br., spółka ma zakaz sprzedaży i promocji napoju z oznaczeniem Tiger, FoodCare nie poddaje się i szuka nowej twarzy dla swojego dotychczas flagowego produktu.

Firma FoodCare rozpoczęła rozmowy z jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników świata, Tigerem Woodsem. Dzięki niemu chce wzmocnić markę.
- Światowa populacja tygrysów liczy 3 200 osobników. Nie liczyliśmy Tigerów, po prostu rozpoczęliśmy rozmowy z tym najbardziej rozpoznawalnym. Połączenie energii, dynamiki, precyzji i niewiarygodnej skuteczności Tigera Woodsa z inspiracyjnym charakterem napojów, które oferujemy pod marką Tiger Black będzie połączeniem na miarę Masters - mówi Wiesław Włodarski, prezes FoodCare.
Osoby z otoczenia Maspeksu i Dariusza Michalczewskiego zdziwione są oświadczeniem FoodCare. Podkreślają, że obecnie trwa proces odnośnie własności marki. - Na obecnym etapie, do zakończenia procesu, FoodCare nie może produkować napoju Tiger - podkreślają. Ile proces potrwa? Trudno przewidzieć. Według luźnych szacunków to kwestia nawet kilku lat.
- Nie rozumiem w jakim celu Foodcare informuje o sprawach związanych z marką Tiger, skoro tej marki nie może sprzedawać, ani reklamować - mówi Dariusz Michalczewski. - Proces przeciwko firmie Foodcare jest w toku i zapewne będzie dosyć długo trwał. Wobec tej sytuacji nie bardzo rozumiem, jaki produkt Tiger Woods miałby reklamować. Nie sądzę również, aby biorąc pod uwagę stan prawny Tiger Woods był zainteresowany rozpoczęciem jakiejkolwiek współpracy z firmą Foodcare - uważa bokser, który obecnie współpracuje z Maspeksem.
- Firma FoodCare próbuje wywołać tylko szum medialny, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zgodnie z postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Krakowie na czas trwania procesu ma zakaz wprowadzania do obrotu i reklamy wszystkich produktów zawierających oznaczenia "Black Tiger", "Tiger Vit" lub jakiekolwiek inne oznaczenie z elementem "Tiger", niezależnie od sposobu jego przedstawiania. Od tej decyzji sądu spółce FoodCare nie przysługuje żaden środek odwoławczy. Bez względu na to z kim spółka FoodCare nawiąże współpracę - zakaz sądowy nadal będzie obowiązywał - mówi nam Dorota Liszka, rzecznik Maspeksu. I zapewnia, że jej firma kontynuuje rozpoczęte działania w zakresie rozwoju marki Tiger Energy Drink - zwiększa dystrybucję i rozpoczęła sprzedaż na rynkach zagranicznych. W ostatnim czasie wprowadziliśmy Tigera na rynek rumuński, bułgarski, litewski i łotewski - przypomina Dorota Liszka. - To są fakty, a nie zamierzenia. Zapewniam, że ciąg dalszy nastąpi - dodaje.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.