Heineken i Carlsberg przygotowują się do dalszego cięcia kosztów
Heineken NV i Carlsberg A/S, trzeci i czwarty co do wielkości browar na świecie, obiecały w tym roku dalsze cięcia kosztów mające prowadzić do podwyższenia marż, oraz wzrost udziału w rynku. Zdaniem obu firm obecny rok także będzie trudny dla branży.

W ubiegłym roku branża cierpiała, ponieważ dotknięci przez recesję konsumenci kupowali mniej piwa, szczególnie na dojrzałych rynkach północnoamerykańskich i europejskich. Browarom udało się jednak podnieść ceny i dokonać oszczędności.
Zarówno Carlsberg jak i Heineken ogłosiły we wtorek sukces swoich kampanii redukcji długu i zwiększania oszczędności. Carlsberg podniósł swoją średnioterminowa prognozę marży zysku, a Heineken osiągnął w ubiegłym roku zysk netto powyżej oczekiwań rynku.
W rezultacie ich akcje znalazły się wśród 10 najbardziej zwyżkujących firm wchodzących w skład indeksu FTSEurofirst 300, który gromadzi duże europejskie spółki. Akcje Carlsberga podrożały o 7,4 procent do 412,50 koron szwedzkich, wcześniej osiągając 17-miesięczne maksimum na poziomie 419 koron.
"Powszechnie oczekiwano złych wiadomości. Fakt, że są one zgodne z oczekiwaniami wywindował kurs. Przedstawili również zupełnie przyzwoitą prognozę", powiedział Trevor Stirling, analityk w Bernstein Research, dodając, że prognoza niezmiennego zysku operacyjnego na osłabionym rynku rosyjskim sugeruje wzrost zysków w innych regionach.
Akcje Heinekena podrożały o 2,7 procent do 35,71 euro, podczas gdy europejski indeks branży spożywczo-browarniczej wzrósł o 0,6 procent.
"Zyski Heinekena były lepsze od oczekiwanych. Zrobili wiele, żeby zredukować zadłużenie (...). Prognoza jest ostrożna, ale biorąc pod uwagę, że w wielu branżach sytuacja jest niejasna, Heineken zdaje się być raczej konserwatywny", powiedział Wim Hoste, analityk w KBC Securities.
Prezes Heinekena, Jean-Francois van Boxmeer, powiedział podczas telekonferencji, że dojrzałe rynki cierpią z powodu niższej sprzedaży w barach oraz przerzucania sie klientów na tańsze marki, zaś tegoroczne podwyżki cen będą niższe niż w 2009.
"Patrząc na efekt kryzysu kredytowego trzeba uwzględniać geografię. Większość krajów Azji lub Afryki już się podniosło. Przeżyły tąpniecie w trzecim kwartale i odbicie w czwartym", powiedział.
Carlsberg także mówił o „trudnym" roku 2010. Kluczowy dla firmy rynek rosyjski może zanotować dwucyfrowy spadek, ponieważ rząd pod hasłem walki z pijaństwem trzykrotnie podniósł w zeszłym miesiącu akcyzę.