Mrozy na Florydzie zwiększyły ceny soku pomarańczowego
Z powodu kiepskich zbiorów w ubiegłym roku i niespodziewanych mrozów na Florydzie kontrakty na sok pomarańczowy wzrosły w ubiegłym tygodniu o 17 proc., osiągając najwyższe ceny od dwóch lat. Niespodziewanie w poniedziałek indeksy spadły o 13 proc.
Jak pisze Gazeta Wyborcza, marcowe kontrakty terminowe na sok pomarańczowy notowane na nowojorskim rynku zdrożały do 1,4965 dolarów za funt, osiągając najwyższy poziom od dwóch lat. Ceny soku pomarańczowego wystrzeliły w ubiegłym tygodniu po przejściu niespotykanej fali mrozów przez Florydę, po Brazylii drugiego co do wielkości obszaru, na którym rosną cytrusy.
Indeks spadł o 13 proc., gdy okazało się, że straty spowodowane mrozami nie są takie duże, jak wstępnie szacowano. W poniedziałek na giełdzie w Nowym Jorku liczba zawartych kontraktów na sok pomarańczowy wyniosła 13 tys. Dla porównania średnio zawiera się 2,6 tys. takich umów.
- Doświadczeni inwestorzy wiedzieli, że cena z piątku - nawet uwzględniając mrozy - jest za bardzo wyśrubowana, dlatego obstawili spadki i dużo na tym zarobili - mówi Boyd Cruel, analityk w domu maklerskim Vision Financial Markets. Jak wynika z raportu o cenach surowców Reuters/Jefferies CRB opublikowanego przez Pb.pl, w pierwszym półroczu cena soku pomarańczowego wzrosła o 36,6 proc.
