Portal Spożywczy - FMCG, handel, rynek spożywczy

Partnerzy portalu
  • partner portalu
  • partner portalu
  • partner portalu
  • partner portalu
  • partner portalu
  • partner portalu
×

Subskrybuj newsletter
portalspożywczy.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

FRSiH 2017: Biznes 4.0: Przemysł spożywczy buduje przewagę w oparciu o technologię

O działaniach związanych z biznesem 4.0. Możliwościach wynikających z zastosowania automatyzacji w przedsiębiorstwach zarówno małych, średnich jak i dużych, a także o skutkach pozytywnych i negatywnych będących następstwem coraz częstszego korzystania z maszyn w fabrykach, dyskutowano w trakcie debaty „Biznes 4.0: Przemysł spożywczy buduje przewagę w oparciu o technologię” podczas X Forum Rynku Spożywczego i Handlu.

Debata zaczęła się od prezentacji Pawła Jurasa, dyrektora ds. sprzedaży branżowej i kluczowych klientów Balluff Sp. z o.o. zatytułowanej „Mechatronika, automatyzacja, digitalizacja w połączonej ofensywie – talenty i synergia w biznesie poszukiwane od zaraz!”.

Biznes 4.0 a rynek polski

Po tym jako pierwszy głos odnośnie przemysłu 4.0 zabrał Paweł Stefański, prezes zarządu Balluff Sp. z o.o., który upatruje pozytywne skutki dla biznesu 4.0 w Polsce.

– Przyszłość bliższa i dalsza jest dla nas istotna. Optymistycznie podchodzę do faktu wejścia na ścieżkę biznesu 4.0. Jest to krok do przodu. Trudno porównywać się nam do Niemiec, gdzie przemysł 4.0 jest mocno zakorzeniony, podobnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie również inne programy powstały ok. 5-7 lat temu. Krok w tę stronę, jeśli legislacja polskiej platformy dla przemysłu 4.0 zostanie przeprowadzona i powstaną miejsca, gdzie będzie można inspirować się, konsultować, wymieniać doświadczeniami i wiedzą ekspercką, to będzie bardzo dobra sprawa. Czy to wystarczy? Nawet najlepsza legislacja nie wystarczy, jeśli nie będą podjęte pewne działania, które zależą od nas wszystkich, czy pójdziemy tą drogą, ale jeśli zdecydujemy się na ten krok do przodu, to będzie z pewnością lepiej – mówił Paweł Stefański.

Igor Jeliński, ekspert branży spożywczej, wskazał zagrożenia, które mogą spowolnić działania przemysłu 4.0 na polskim rynku, zwłaszcza w segmencie spożywczym.

– Mówiąc o głównym hamulcu można wskazać koszty związane z wprowadzeniem zmian i braki niezbędnej infrastruktury. Do tego dochodzą braki pełnej wiedzy o istniejących rozwiązaniach, brak kultury cyfrowej. To są luki w naszej wiedzy. Przez to w Polsce i innych krajach nie zawsze wiemy o tym, co dzieje się na świecie. Dodałbym też braki dojrzałości organizacyjnej i technologicznej jako trudnej zmiany z powodu różnic pokoleniowych, co też powoduje brak wsparcia ze strony kadry zarządzającej i brak jasnej wizji. Części ludzi, którzy dzisiaj zarządzają spółkami, kształciła się w czasach, gdzie nie było telefonów komórkowych, komputerów, Internetu. Tutaj jest dużo do zrobienia w zakresie wiedzy i wykształcenia. Ważne jest przygotowanie przyszłych liderów do tych zmian, bo przemysł 4.0 to nic innego jak ewolucja – wyjaśnił Igor Jeliński.

Jakub Pawlak, kierownik obszaru sprzedaży dla segmentu spożywczego ABB Sp. z o.o, wskazał działania, które będzie można w polskich warunkach wcielić a miarę gładko oraz te, które jednak mogą stwarzać pewne trudności.

– Patrząc na początki i założenia związane z wprowadzaniem rewolucji przemysłu 4.0 to były bardzo ogólnikowe hasła. Dzisiaj zauważamy, że wchodząc coraz głębiej do przemysłu 4.0., pojawiają się problemy i wyzwania, z którymi trzeba sobie poradzić. Moim zdaniem istotną rolę będzie odgrywać tutaj dbałość o bezpieczeństwo informacji, zarówno pozyskiwania, przetwarzania, przekazywania i udostępniania. I to jest punkt priorytetowy, ponieważ obszar, który będzie umożliwiał dalszy rozwój tej technologii, która później będzie kojarzona z przetwarzaniem tych informacji. Nasza firma ABB w połowie zeszłego roku rozpoczęła współpracę z firmą Microsoft, aby z jednej strony zaktualizować oprogramowanie, opracować nasze produkty i wprowadzić nowe systemy zabezpieczeń. Druga rzecz, która jest równie ważna to kwestia automatyczności urządzeń w zakresie powierzanych zadań. Trzecia rzecz bardzo istotna – wszystkie aplikacje i oprogramowania, które poszerzają naszą rzeczywistość i sprawiają, że staje się wirtualna czyli np. nie tylko budowanie wirtualnych stanowisk i sprawdzania ich wydajności, ale rozszerzanie tego procesu o całe fabryki, gdzie jesteśmy w stanie przed podjęciem decyzji o inwestycji już wykonać symulację dużej części zagadnienia, z którym się mierzymy. Z kolei ograniczeniem może być kwestia rachunku ekonomicznego. Nie zgodzę się z przedmówcą, że to jest kwestia pokoleniowa. Moim zdaniem jest to kwestia dostępności i rachunku ekonomicznego – mówił Jakub Pawlak.

– Musimy zdać sobie sprawę, że w Polsce duża część firm rodzinnych stworzonych przez ludzi w latach 90 znajduje się na etapie automatyzacji pojedynczych stanowisk. Myślę, że nowe i następne pokolenie dzieci lub wyprzedaż do funduszy może przyspieszyć rewolucję biznesu 4.0 – dodał Igor Jedliński.

Maszyna lepszym pracownikiem niż człowiek?

Bogusław Kowalski, prezes zarządu Graal SA, zwrócił uwagę na kwestie związane z automatyzacją i zastąpieniem maszynami ludzi w fabrykach.

– Z biznesowego punktu widzenia decydując się na zastosowanie automatyzacji najważniejsza jest opłacalność i wykorzystanie innowacji kosztem ludzkiej pracy. Maszyna nie choruje, nie wymaga tego, że pracuje się w sobotę i w niedzielę – nie wpływa na zmiany godzin pracy. I nie popełnia tyle błędów co człowiek. Jeżeli będzie to bardziej opłacalne, to każdy przedsiębiorca na pewno pewien kapitał zainwestuje w automatyzację. Przedsiębiorcy często stoją przed dylematem, ponieważ brakuje rąk do pracy i trzeba czymś to zastąpić. A z drugiej strony patrząc czysto społecznie automatyzacja powoduje bezrobocie i w pewien sposób dehumanizację biznesu jak np. Audi, które zapowiada, że w przyszłości samochody będą jeździć bez kierowców. Uważam, że przesadna automatyzacja powoduje zachwianie więzi między ludźmi, dlatego trzeba zachować zdrowy balans między automatyzacją rozumianą jako nie tylko dążenie do zysku, ale także zachowanie relacji międzyludzkich, budowaniem zespołu i satysfakcji pracowników z wykonywanej pracy, co jest szczególnie ważne i na to trzeba zwrócić uwagę. Generalnie moim zdaniem nie ma dużego problemu, że maszyny zastąpią człowieka, w myśl zasady, że człowiek jest częścią pracy – ocenił Bogusław Kowalski.

– Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że automatyzacja powoduje bezrobocie. W Europie rocznie sprzedaje się 40000 robotów przemysłowych, z czego 20000 idzie do Niemiec, a roboty tam nie tworzą bezrobocia. Automatyzacja usprawnia procesy i przesuwa ludzi z wykonywania mozolnych prac do miejsc, w którym ludzie są potrzebni – dodał Jakub Pawlak.

Aleksandra Banaś, prezes zarządu IFM Electronic, w trakcie debaty stwierdziła, że Biznes 4.0 będzie wymagać szkolenia i nabycia kompetencji wśród kadr poszczególnych firm. 

– Patrząc na działania naszej firmy, nie mamy problemów ze znalezieniem osób, które są zainteresowane rozwiązaniami z zakresu 4.0. dla swoich działalności. Problem jest w kadrach, które mają z tych rozwiązań korzystać. Kadry będą musiały się zmienić i dotrzymać kroku maszynom. Nabyć nowe kompetencje. Problem jest ze znalezieniem osób, które chcą w firmach znaleźć takie rozwiązanie. Kolejny kłopot to bariera, która umożliwia wprowadzenie nowych rozwiązań, przez to, że tkwimy w starych standardach. W Polsce jeszcze brakuje wysokiej robotyki pracy. Jesteśmy w tyle do innych krajów Europy. Jeśli jednak klient zdecyduje się na nowe rozwiązania w swojej fabryce, chce, aby takie wdrożenia przebiegały szybko, było funkcjonalne i łatwe w obsłudze, nie kolidowało z aktualnie prowadzonymi procesami i najważniejsze, żeby automatyzacja przyczyniła się do rozwoju kolejnych procesów – tłumaczyła prezes zarządu IFM Electronic.

Przygotowanie i racjonalne podejście istotą w biznesie 4.0

Sławomir Mikos, dyrektor zakładu CEDC International Sp. z o.o. zwrócił uwagę na dokładne planowanie swoich działań jeśli chodzi o automatyzację w firmach oraz racjonalne wdrażanie biznesu 4.0.

– Przemysł 4.0 i biznes 4.0 trzeba budować od postawy. Nie uciekniemy w robotyzację i automatyzację, jeśli nie będziemy mieć zbudowanych postaw. Może niekoniecznie należy patrzeć na to co dzisiaj, ale warto spojrzeć do przodu. Warto się zastanowić, gdy mówimy o przemyśle i biznesie 4.0, jakie wyzwania i tematy pojawią się za 3-5 lat. Bo wtedy rzeczy, w które zainwestujemy teraz, mogą okazać się nieelastyczne i nam mniej potrzebne. Biznes idzie w coraz mniejsze partie, chcemy coraz więcej wiedzieć i trzeba to scalić w jedną przyszłość. Warto dokładnie przemyśleć, żeby pieniądze, które zainwestujmy w robotyzację dzisiaj, posłużyły nam na długie lata w przyszłości – mówił Sławomir Mikos.

Tomasz Średziński, dyrektor zarządzający SMAKMAK, pogodził swoich przedmówców, twierdząc, że dobrze funkcjonujące firmy będą wymagać zarówno działania ludzi jak robotów.

– Dyskutując o innowacjach i ulepszaniu struktury firmy, uważam, że zawsze biznes i firmy będą tworzyć ludzie, przy współudziale robotów jak i samego człowieka. W najbliższej przyszłości będzie to nieuniknione. Barierą dla rozwoju biznesu 4.0 w naszym kraju są koszty takiego przedsięwzięcia i niewiedza na ich temat. Dla wielu prezesów firm przemysł 4.0 jest terminem nieznanym do tej pory. Polska ma dobrze opanowany poziom 3.0, a gdzie dopiera mówić o działaniach 4.0. Natomiast według mnie każda inicjatywa rządu pozwala optymistycznie patrzeć na rozwój naszego biznesu. Najważniejszy w tym wszystkim jest dostęp do informacji, jak robić biznes, skąd pozyskać środki, aby to wszystko było łatwiejsze – mówił Tomasz Średziński.

Paweł Stefański wskazał wiedzę i odpowiednie przygotowanie podstaw w wielu firmach jako główne czynniki stanowiące wdrożenie biznesu 4.0.

– Firmy, które pogodzą w sobie adaptacyjność i standardy będą wygrywać. Adaptacyjność w biznesie 4.0. jest podstawą już teraz. Firmy powstałe kilka czy kilkanaście lat temu są graczami na dzisiejszym rynku. Jeśli małe firmy nie będą dopasowywać się do automatyzacji, zmienności otoczenia, nie przetrwają. To samo zresztą z dużymi. Wszystko oparte jest na rozwoju. Standaryzacja jest również bardzo istotna. Trzeba już dzisiaj przygotować się na zmiany. Trzeba już teraz zastanawiać się, co możemy zrobić, jak przygotować się na zmiany. Jeżeli zdecydujemy się na automatyzację, dostaniemy mnóstwo różnych danych, a nie będziemy zorganizowani, będziemy mieć jeden wielki chaos, dlatego ważne jest przygotowanie. Mówiąc o adaptacyjności, świat IT, który otacza nas z każdej strony dzisiaj, wiele lat temu przeszedł do projektowania zwinnego. Opiera się on na 4 bazowych rzeczach: obserwuj, orientuj się, decyduj  i działaj – i to jest to, czego dzisiaj potrzebujemy bez względu na to czy jesteśmy małą firmą czy dużym graczem – wyjaśnił prezes zarządu Balluff Sp. z o.o.

Igor Jeliński zwrócił uwagę na indywidualne podejście i przygotowanie każdej firmy do zmian związanych z wprowadzeniem biznesu 4.0 w swoich strukturach.

– Rewolucja 4.0 jest wejściem w nowy świat, do którego nie mieliśmy wcześniej dostępu. Jest duża potrzeba, żeby to uporządkować. Pojawi się duża ilość danych, która wymaga przygotowania, bo inaczej może skończyć się chaosem, jeśli nie będziemy potrafić ich przetwarzać i analizować. Moim zdaniem nie ma rozwiązań uniwersalnych dla wszystkich firm odnośnie wprowadzenia biznesu 4.0. Metodologie może nie zmieniają się, ale rozwiązania i podejście owszem. Zmiany związane z wprowadzeniem w jednej firmie nie koniecznie muszą się sprawdzić w innej. Musimy zaakceptować ważny fakt, że sposób w jaki robiliśmy biznes dotychczas, może nie być tym samym sposobem, który pozwoli nam odnosić sukces w przyszłości – mówił Igor Jeliński.

Bogusław Kowalski, prezes zarządu Graal SA, apelował o rozsądek i przemyślane decyzje związane z inwestowaniem kapitału w rozwój firm.

– W branży rybnej i nie tylko patrząc na inwestycje, duże podmioty są bardziej uprzywilejowane, ponieważ mają więcej pieniędzy niż mniejsze firmy i mogą szerzej dysponować na różnego typu badania itp. Nie oznacza to jednak, że małe firmy znajdują się na pozycji przegranej. Można być innowacyjnym, korzystając ze swojej wiedzy, zaangażowania i wprowadzania swojej niszy. Małe firmy często wyprzedzają większych graczy, wykorzystując swoją niszę, w której mogą wprowadzać swoje różne rozwiązania i idee. Wiele firm korzysta z funduszy europejskiej także w branży rybnej. Z drugiej strony mając pieniądze, zdarza się, że firmy przeinwestowały swoje działania. Łatwo przy pomocy funduszy z UE zbudować dużą fabrykę, jeśli jednak później zysk z produkcji jest niewielki, pojawia się problem z utrzymaniem biznesu. Wszystkim powinien kierować zdrowy rozsądek, bo jeśli wydamy za dużo, wówczas nie zwróci się nam to później. Kalkulacja musi być na dobrym poziomie – tłumaczył prezes zarządu Graal SA.

Liczy się odpowiednia strategia

Jakub Pawlak przedstawił strategię firmy ABB oraz ofertę spółki, przygotowaną dla poszczególnych firm, związaną z rozwojem biznesu 4.0.

– Przejęcie BNR przez firmę ABB to jest duże wydarzenie dla nas. Połącznie BNR z firmą ABB zwiększa i poszerza naszą ofertę, jeśli chodzi o produkty związane ze sterowaniem i techniką napędową. Nasi klienci jak i rynek pozytywnie zareagowali na te informacje. Z jednej strony dla firmy ABB jest to powiększenie swojej oferty, a dla firmy BNR dotarcie do szerszego zakresu klientów. Jest to z korzyścią dla obu firm. Realny wymiar tego połączenia jest w trakcie opracowywania w tym momencie. Obie firmy wcześniej nie współpracowały ze sobą. Do połączenia doszło nie tak dawno, dlatego efekty i wyniki tego będziemy widzieć wkrótce. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na ofertę naszych firmy - komplementarność i dostępność oferty w ponad 150 krajach na świecie. Jest to współpraca z doświadczonymi fachowcami – inżynierami, którzy nie tylko od strony produktowej, ale i procesowej są w stanie wesprzeć naszych klientów. To jest podstawowa korzyść wynikająca z tego połączenia – wyjaśnił kierownik obszaru sprzedaży dla segmentu spożywczego ABB.

Aleksandra Banaś przedstawiła strategię i ofertę firmą IFM Electronic związaną z biznesem 4.0.

– Patrząc na zmiany zachodzące na rynku, strategia firmy zmienia się już od kilku lat. Obecnie z firmy, która do tej pory była producentem komponentów do automatyki przemysłowej, stajemy się firmą, która będzie oferować rozwiązania aplikacyjne dla przemysłu spożywczego i ogólnie dla przemysłu. Celem tych działań jest znalezienie możliwości połączenia świata automatyki ze światem IT. To jest główne założenie strategiczne, które ma doprowadzić do digitalizacji fabryk. W naszym rozumieniu digitalizacja fabryk jest to takie działanie maszyn, urządzeń, robotów, które będą samodzielnie przekazywać informacje do systemów nadrzędnych. Dzięki temu będziemy potrafili jeszcze więcej wydobywać informacji i przekształcić w ten sposób, żeby jeszcze lepiej wpłynąć na wzrost efektywności procesów – tłumaczyła Aleksandra Banaś.

Sławomir Mikos opowiedział o działaniach związanych z biznesem 4.O w firmie CEDC.

– 4 lata temu w CEDC przedefiniowaliśmy cały biznes. Wówczas mieliśmy udział w rynku na poziomie 22 %, a teraz mamy 45 %. Wszystkie elementy musiały ze sobą zagrać. Nie do końca jesteśmy najnowocześniejsi, obecnie nie do końca mamy u siebie biznes 4.0, ale o tym kierunku myślimy i wprowadzamy poszczególne etapy. Postawiliśmy na jakość. Wprowadziliśmy na rynek nowe produkty. Określiliśmy nasze cele i wartości, i na tym budowaliśmy swoje rozwiązania. Mówiąc o dziale IT, tu mamy biznes 4.0 daleko posunięty. Nie chcemy zrobić chaosu, chcemy, żeby te procesy, które mamy teraz, współpracowały z całością i były przetwarzane przez aplikację. Nie chcemy tworzyć oddzielnych aplikacji. Wszystko musi się w pewnym momencie ze sobą spotkać i zazębiać. To jest wizja naszej firmy – mówił dyrektor zakładu CEDC.

Z kolei Tomasz Średziński wskazał najważniejsze czynniki związane z wprowadzaniem innowacji w spółce SMAKMAK.

– Mówiąc o innowacjach, trzeba wziąć pod uwagę fakt, że nasza gospodarka jest rozwijająca się, ale daleko nam do innych krajów europejskich, szczególnie na zachodzie. Ten termin stanowi kluczowe zagadnienie dla nas wszystkich. Przewaga konkurencyjna jest kolejnym zagadnieniem związanym z innowacjami. W naszej firmie staramy się wprowadzać innowacje na różnych płaszczyznach m.in. doskonalenia umiejętności ludzi. Kluczem do sukcesu jest rozwój każdego działu na danym etapie, w którym firma obecnie znajduje się. Kadra menadżerska i zatrudnianie ludzi z odpowiednimi kwalifikacjami jest dla nas istotna. To oni tworzą biznes i jest to dla nas niezwykle istotne, aby być w przyszłości innowacyjnym – podsumował Tomasz Średziński.

Bądź na bieżąco!Subskrybuj nasz newsletter
Obserwuj nas

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!