Branża mięsna na importowanym
- Autor: Łukasz Rawa
- Data: 17-04-2013, 12:12
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
Przy obecnych cenach mięsa z importu, produkcja surowca i ubój żywca w Polsce stają się prawie nieopłacalne. Wiele firm, zwłaszcza tych, które uwzględniają w swoich działaniach rachunek ekonomiczny, zastanawia się, jak bardzo ceny żywca mogą jeszcze wzrosnąć. Szczęście w nieszczęściu polega na tym, że działamy na wspólnym otwartym rynku unijnym. To stwarza zarówno szanse, jak i zagrożenia.
Jak sugeruje Andrzej Pawelczak, rzecznik Animeksu - ryzyko, które należy brać pod uwagę, wiąże się z faktem, iż nasi sąsiedzi, np. Czesi i Niemcy, również mogą w każdej chwili korzystać z potencjału otwartego rynku i kupić lub sprzedać surowiec tam, gdzie się to akurat najbardziej opłaca. - Oczywiście, krajowe zakłady ubojowo-przetwórcze ubolewają nad obecnym stanem pogłowia trzody chlewnej. Niemniej, z tego co słyszę - coraz więcej średnich, a nawet dużych firm ogranicza uboje. Co prawda Animex nie wpisuje się w ten trend, ale to głównie zasługa posiadania hodowli, prowadzonych przez naszą siostrzaną spółkę, z której poprzez kooperacje z polskimi hodowcami, pozyskujemy sporą część żywca - mówi Pawelczak.
komentarze (0)