Animex: Zwiększamy skup żywca wieprzowego w celu ustabilizowania sytuacji na rynku
- Jako Animex w ostatnich miesiącach podnieśliśmy poziom skup żywca wieprzowego o ponad 12 proc. w stosunku do początku roku. Ta decyzja jest dla nas ważna i stanowi główną oś prowadzonej polityki jak najszybszego ustabilizowania rynku oraz poprawy rentowności dla wszystkich jego uczestników - mówią Łukasz Dominiak, dyrektor ds. public i government relations Grupy Animex i Piotr Kowalski, dyrektor zarządzający ds. skupu żywca Grupy Animex.

Jak wygląda obecnie sytuacja na rynku trzody chlewnej w Polsce? Łukasz Dominiak wskazuje, że przełom 2019 i 2020 roku dawał nadzieję na dobre zyski.
- Sytuacja rynkowa była korzystna dla hodowców i pozwalało to sądzić, iż pozytywny trend będzie się dalej rozwijał, gdyż sezon letni charakteryzuje się większą rentownością i opłacalnością produkcji. Niestety, z powodu pandemii koronawirusa zaobserwowaliśmy nagłe załamanie się eksportu europejskiej wieprzowiny na wiele rynków światowych. Odnotowujemy obecnie nadpodaż żywca wieprzowego, która nie wynika ze wzrostu hodowli, lecz zmniejszenia uboju, rozbioru i sprzedaży mięsa prowadzonej przez zakłady w Unii Europejskiej - dodaje.
Piotr Kowalski przypomina, że podobną sytuację, w jakiej znaleźli się w tej chwili hodowcy można było obserwować na przełomie roku 2015 i 2016, gdzie ceny żywca spadły poniżej 5 zł/kg WBC.
- Patrząc na pierwszy kwartał 2021 roku trudno być dzisiaj optymistą, mimo, że mamy najtańszego warchlaka. Niestety, należy pamiętać, że koszty całego łańcucha produkcji mięsa wieprzowego, to nie tylko warchlak, pasza i woda, ale także opłaty, których na co dzień nie widzimy. To też nakłady związane z ciągłą poprawą dobrostanu zwierząt czy wreszcie bioasekuracja, kluczowa z racji wiszącego nad branżą widma nowych ognisk ASF. W styczniu należy spodziewać się wzrostu cen skupu żywca. Tempo to będzie uzależnione od poziomu ubojów - mówi.
Polska a globalne reguły gry
W ocenie Łukasza Dominiaka aktualne uwarunkowania wynikają w pierwszej kolejności na sytuacji na rynku globalnym.
- Warto tutaj zwrócić uwagę na nieliczne kraje spoza Unii Europejskiej, które mimo ASF pozostają odbiorcami naszych produktów, czyli Stany Zjednoczone, Hong Kong, Wietnam oraz część krajów afrykańskich. Polska, jako gracz operujący na światowym rynku, musi stale dostosowywać się do globalnych reguł gry, takich jak m.in.: zmiany cenowe, nadprodukcja w niektórych krajach oraz ASF czy pandemia koronawirusa - wskazuje.
Piotr Kowalski przypomina, że patrząc całościowo na 2020 rok, pierwszym klockiem domina, który uruchomił niekorzystne dla nas zdarzenia, był wybuch wirusa SARS-CoV-2 w Chinach, blokujący w początkowym okresie przepływ ludzi i towarów, w tym mięsa.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.