Ceny pasz dobiją mięsiarzy?
W obliczu obowiązujących w całej Europie lockdownów i wciąż zamkniętej gastronomii branża mięsna musi przyjąć kolejny cios. Niespotykany od lat wzrost cen pasz ostro ścina i tak przykrótką już finansową "kołdrę" dla sektora. Dlaczego zboża tak nagle podrożały, jak długo potrwa ten stan i co można zrobić, by zminimalizować jego wpływ na sektor mięsny?

Jak mówi nam szef dużej firmy drobiarskiej, ceny soi podskoczyły z 1500 do 2200 zł za tonę, co stanowi wzrost o 30 proc.
- To przekłada się na 15-proc. wzrost kosztów paszowych i 10 proc. wzrost cen żywca. Obecnie ilości zboża wywożonego z Polski są rekordowe. Rodzi to ryzyko, że na rynku zabraknie surowców i będzie trzeba je importować. Wzrost cen objął także wszystkie dodatki paszowe. Ceny tłuszczy roślinnych wzrosły z 3,30 zł/kg do 4 zł/kg. Praktycznie nie mamy ani jednego surowca w produkcji pasz, którego cena nie poszłaby w górę - mówi.
Jak wskazuje w rozmowie z portalspozywczy.pl Dariusz Goszczyński, dyrektor generalny KRD-IG, mamy obecnie najdroższą soję od 2015 roku.
- W ostatnich miesiącach obserwujemy zdecydowany wzrost kosztów hodowli drobiu. Najistotniejszym powodem są rosnące ceny soi, która jest głównym składnikiem większości pasz dostępnych na polskim rynku. Spowodowane jest to między innymi zagrożonymi zbiorami w Ameryce Południowej i zdecydowanym zwiększaniem popytu ze strony Chin na ten surowiec. Dodatkowo u niektórych głównych producentów wprowadzone zostały ograniczenia eksportowe lub cła, jak na przykład w Argentynie czy Rosji. Skutek jest taki, że mamy dzisiaj najdroższą soję od sześciu lat. Obecnie jej ceny wahają się od 2200 do 2400 zł za tonę, podczas gdy kilka miesięcy temu kosztowała ona zaledwie 1400 zł. Dodatkowo, musimy pamiętać, że od wielu miesięcy sektor drobiarski zmaga się z olbrzymim kryzysem wywołanym grypą ptaków oraz pandemią koronawirusa. W wyniku tych zdarzeń wiele rynków zbytu zostało zamkniętych lub znacznie ograniczyło swoje zamówienia. Obecnie, biorąc pod uwagę koszty produkcji oraz ceny oferowane zakładom za mięso drobiowe, produkcja jest skrajnie nieopłacalna - dodaje.
Skąd ten wzrost?
Mirosław Marciniak, niezależny analityk rynków rolnych z firmy InfoGrain mówi nam, że obecne wzrosty cen wynikają z kilku czynników, które w negatywny sposób wpłynęły na światowe bilanse zbóż oraz roślin oleistych.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.