UE chce zawiesić cła na import produktów z Ukrainy

Pod koniec kwietnia Komisja Europejska zaproponowała zawieszenie na rok ceł importowych na cały ukraiński eksport do Unii Europejskiej. Ten bezprecedensowy gest poparcia dla kraju będącego w stanie wojny to efekt rozmów szefowej KE Ursuli von der Leyen i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego

UE nigdy wcześniej nie wprowadziła takich środków liberalizacji handlu wobec jakiegokolwiek państwa. Ten dalekosiężny krok ma pomóc w zwiększeniu eksportu Ukrainy do UE. Pomoże złagodzić trudną sytuację ukraińskich producentów i eksporterów w obliczu inwazji militarnej Rosji.

Szefowa KE nie ukrywa, że zawieszenie ceł ma pomóc w zwiększeniu eksportu do UE m.in. produktów rolnych.

- Krok ten (...) znacznie ułatwi eksport ukraińskich towarów przemysłowych i rolnych do UE. W tych strasznych czasach nadal wspieramy Ukrainę - dodała.

Wniosek musi teraz zostać rozpatrzony i uzgodniony przez Parlament Europejski i Radę Unii Europejskiej. 

Unijni rolnicy o pomocy Ukrainie, nie bez zastrzeżeń

Unijne organizacje sektora rolniczego nie negują konieczności pomocy Ukrainie, zwracają uwagę na kwestie bezpieczeństwa żywnościowego. 

- Biorąc pod uwagę potrzeby humanitarne oraz nadzwyczajność i tymczasowość zaproponowanych środków, europejska społeczność rolnicza popiera sugestie Komisji dotyczące przeorganizowania dostaw do Ukrainy i w UE. Trzeba koniecznie przestrzegać unijnych norm żywnościowych, a przede wszystkim norm bezpieczeństwa żywności. Będziemy monitorować realizację tych środków, by nie dopuścić do pojawienia się zakłóceń na rynku - powiedział przewodniczący Cogeca, Ramón Armengol.

W bardziej bezpośredni sposób temat ujął Jan Krzysztof Ardanowski. Były minister rolnictwa wskazał, że Polska musi zabezpieczać interesy swoich kluczowych sektorów gospodarki żywnościowej.

- Unia chce znieść cła na wszystkie produkty spożywcze z Ukrainy, my musimy zabezpieczać interesy naszych kluczowych sektorów, żeby się nie okazało, że pomagając Ukrainie zniszczymy polskie rolnictwo, a to zagrożenie w przypadku drobiarstwa jest bardzo wyraźne - powiedział Ardanowski.

Polskie drobiarstwo a pomoc dla Ukrainy

O to, w jaki sposób na polski sektor drobiarski mogłaby wpłynąć pośrednia pomoc dla Ukrainy ze strony UE, np. poluzowanie kontyngentów na wysyłki np. mięsa drobiowego czy innych produktów rolno-spożywczych już w marcu pytaliśmy Pawła Kowalskiego, eksperta sektora rolno-spożywczego w Departamencie Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao S.A.

- Oczywiście można wyobrazić sobie bardzo różne formy wsparcia, w tym także poluzowanie warunków w handlu towarami, m.in. żywnością. Trzeba natomiast brać pod uwagę, że – pamiętając o całej solidarności z ofiarami ponoszonymi przez naród ukraiński – znaczne i gwałtowne podniesienie limitów handlowych na import artykułów stanowiących potencjalną konkurencję dla unijnych producentów wzbudziłoby zapewne duże emocje w środowiskach branżowych, nie tylko w Polsce. Należy zakładać, że Komisja Europejska będzie w przyszłości brać te czynniki pod uwagę zachowując ostrożność w tego typu działaniach i unikając podejmowania decyzji bez uprzednich konsultacji - podsumował.

Czy Ukraina w UE powtórzyłaby sukces polskiego drobiarstwa? Jak istotnym graczem na rynku drobiu w UE była Ukraina? Polecamy pełną wersję tekstu w Strefie Premium: Pomoc KE dla Ukrainy zagrozi polskiemu drobiarstwu?

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl