Drobiarstwo w 2020. Skoro było tak źle to dlaczego było tak dobrze?
- Autor: Adam Tubilewicz, Portalspozywczy.pl
- Data: 19-01-2021, 08:04

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
Mariusz Szymyślik przypomina, że rok 2020 jest powszechnie uważany za najgorszy w najnowszej historii polskiego drobiarstwa.
- Producenci jaj wylęgowych twierdzą, że wylęgarnie nie odbierały od nich towaru. Zakłady wylęgowe dowodzą, że producenci żywca zrywali umowy odbioru piskląt. Hodowcy kurcząt rzeźnych narzekali, że chów jest nieopłacalny i muszą do niego dokładać. Ubojnie miały sprzedawać mięso ze stratą, a niektóre zakłady drobiarskie z trudem utrzymywały płynność finansową. Łańcuch drobiarski pękł więc jednocześnie we wszystkich ogniwach - dodaje.
komentarze (13)
Przepraszam . Kiedy bylo dobrze? Prosze nie pisać BZDUR. Było przeciętnie, a teraz jest krzywda na producentach . Chcą się mimo wszystko wzbogacić kosztem tego najslabszego, bezbronnego, zadłużonego hodowcy. Bandyci.
OdpowiedzProszę się przyjrzeć hodowcom kur niosek to jest katastrofa, zero tarczy ! Sprzedaż jaj jest poniżej kosztów produkcji i nie ma gdzie bo wszystko pozamykane Do tego Rząd ma rolników głęboko ....
OdpowiedzDobrze to tylko w rządzie jest :/
OdpowiedzNikt nie wspomina o zerwanych umowach minrol które miały hodowców chronić , z dnia na dzień od tak aneksy...... Kpina rząd bagatelizuje problem, tak wygodniej Masowo odmawiane odbiory piskląt na dzień przed wstawieniem,a ci co wstawili sprzedawali po 1,80 za kg Gdzie tu sprawiedliwość ?Nie trzeba wsparcia od rządu trzeba tylko na normalnym poziomie płacić .....
OdpowiedzZ tymi aneksami to nic nowego, w innych branżach rolnictwa jest tak samo. Jak jest za dużo towaru to aneksuja w dół, a jak za mało to potrafią za aneksowac do góry (w zeszłym roku tego doświadczyłem). Lipne te kontrakty, ale nie jest to domena drobiarstwa.
OdpowiedzHe nie było dobrze. To czemu budy powstawały w ostatnim czasie jak grzyby po deszczu? Czemu ta elita rolnictwa śmiała się że mnie, że nie stawiam obiektu? Czemu banki tak ochoczo dawały kredyty? Bo była ogromna dochodowość. Ostatnie lata kurczaka w porównaniu z trzodą i bydłem, to był raj. Nie mieliście wyobraźni, że kiedyś ten raj się skończy. Zamiast budować 4 czy 5 budę, trzeba było zdywersyfikować swoje dochody. Rozmawialiście zawsze jakbyście wszystkie rozumy zjedli, teraz płaczcie. Też jestem rolnikiem o jest mi przykro gdy w danej branży są problemy, ale drobiarstwo to patologia i nie żal mi.
OdpowiedzPrzykład świń jest akurat nietrafiony, Z potentata w Europie staliśmy się importerem mięsa wieprzowego i warchlaków. Ponad 30% wieprzowymi w Polsce jest z importu! Drobiarze się rozwijali dlatego, że nie mieli żadnych dotacji a powiększenie produkcji było jedyną szansą na utrzymanie dochodów. Oni zapłacili karę za rozwój i inwestowanie a przecież mogli siedzieć na 15 ha z dotacją w eko-oszustwie i pracując na czarno Holandii.
OdpowiedzProdukcja wieprzowiny spadła, bo przeciągu ostatnich 10 lat mieli kilka długotrwałych dołków cenowych (aktualnie też mają), a drób tego nie doświadczał. Ludzie mieli dość tej niestabilność i zaczęli zamykać chodowle, a drobiarze odwrotnie w skali roku produkcja powiększała się o 10%. Myśleli, że to studnia bez DNA i stawiali następne budy. Nikt nie bronił drobiarzom inwestować w inne branże rolnicze, też by mieli dopłaty, ale oni na tych budach mieli ogromne pieniądze i nie myśleli nad innymi inwestycjami, co się teraz zemściło. Ku pokrzepieniu serc: w mojej gminie jest więcej pozwoleń na budowę niż stojących kurników. Produkuje się za dużo a chcecie dwa razy więcej.
jak się wyciąga średnią z 3 mc pierwszego ( dobrego kwartału ) i 7 kolejnych bardzo złych to obraz jest...... nieprawdziwy. Dziś mam długa trasę samochodem. Średnio warunki drogowe za styczeń nie są złe ale dziś mam fatalne. To mam jechać na letnich oponach bo wcześniej było dobrze?
OdpowiedzWe wszystkich analizach drobiu zawsze wszyscy pomijają indyki, jakby to nie był drób, a przecież to właśnie w tej hodowli widać głęboki kryzys, hodowla bardzo długa, obrót pieniędzy tylko dwa razy w roku. To właśnie przy indykach widać najbardziej spadki cen przez ostatnie 10 miesięcy cena za Żywiec spadła o 30% Mamy styczeń i pierwszy podwyżkę odnotowaliśmy w tym tygodniu, aż 5 gr. do kg. - biorąc pod uwagę rekordowo niskie wstawienia od września to wręcz kpina. Dzisiaj hodowcy indyków zastanawiają się czy nie płacić za pasze czy za kredyt bankowy. My mamy tego typu dylematy. Zawsze mogliśmy liczyć tylko na siebie, zero pomocy, dotacji dla drobiu tradycyjnie brak, tarcza się nie należy bo rolnik to nie przedsiębiorca. Wiec ja się pytam gdzie ta ochrona rodzinnych gospodarstw?
OdpowiedzNiestety rodzinne gospodarstwa stawiają 1 kurnik/halę w ciągu 3 lat i to przeważnie w systemie gospodarczym. a potentaci zagraniczni lub ci którzy mają system zamknięty swoje pisklę ,pasza ubojnia..... Stawiają w każdym zakątku Polski po 10 hal.Ci co piszą,że w branży było super to niech spróbują sami tej cacy hodowli.Wiem,że w trzodzie też jest głęboki kryzys od początku ASF , nie wiem kto ma w tym interes bo ja uważam ,że ASF to ściema...........
Odpowiedz