Duże zakłady mięsne umacniają pozycje. Średnim będzie ciężko...
- Autor: Łukasz Rawa, portalspozywczy.pl
- Data: 04-01-2013, 12:25
Duże zakłady mięsne, a zwłaszcza grupy kapitałowe, wzmocnią swoje pozycje na rynku krajowym oraz za granicą. Wykorzystując nowości w zakresie technologii, organizacji pracy oraz marketingu są pozytywnymi przykładami efektów koncentracji, specjalizacji i wprowadzania innowacji. Przykładami takich firm są m.in.: JBB, Sokołów, PINI Polonia czy Tarczyński - mówi w wywiadzie z serwisem portalspozywczy.pl prof. dr hab. Andrzej Pisula z Wydziału Nauk o Żywności, Zakładu Technologii Mięsa w SGGW w Warszawie.
prof. dr hab. Andrzej Pisula z SGGW
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
- Co czeka branżę mięsną w 2013 r.?
- Optymizmem napawa jedynie fakt, że Polacy nie przestaną jeść mięsa i jego przetworów. Jednak skala spożycia może być w tym roku nieco mniejsza. Podjęte decyzje dotyczące uboju rytualnego, oraz częściowo te mające związek z ustawodawstwem regulującym kwestie GMO w Polsce, a także brak działań związanych z przywróceniem skarmiania zwierząt mączkami mięso-kostnymi, brak decyzji w sprawie uboju gospodarczego, oraz strategii walki z szarą strefą w handlu mięsem, to wszystko oddziałuje przeciwko przemysłowi mięsnemu. Tym samym, zapowiada sie ciężki rok. Zwłaszcza dla średniej wielkości zakładów mięsnych, które walczą obecnie o przetrwanie.
komentarze (5)
\"Przykładami takich firm są m.in.: JBB, Sokołów, PINI Polonia czy Tarczyński \" - czyżby Duda spadł do drugiej ligi?
OdpowiedzModerator: komentarz został usunięty ze względu na naruszenie zasad forum. Prosimy o zachowanie kultury dyskusji.
Odpowiedzkto płaci za badania jest wymioeniony - pozostali musza czekać w boxach
OdpowiedzKolego MG chodzi o zakłady średnie i duże .. DUDA jest WIELKI
Odpowiedzduda jest spadkobiercą czterokrotnego bankruta i nie powinien istnieć, a poza tym mowa jest o zakładach innowacyjnych...
Odpowiedz