Ekspert: Rosnący import wieprzowiny to wynik rozdrobnienia produkcji trzody w Polsce
- Autor: Bilans Dodatni
- Data: 14-01-2019, 15:56

Grzegorz Rykaczewski wskazuje, że polski hodowca trzody chlewnej na rynku surowca konkuruje nie tylko z rolnikami z własnego kraju, ale przede wszystkim z producentami z Niemiec, Danii, Belgii, Francji czy Holandii.
- Rynek żywca i mięsa jest rynkiem wspólnotowym. Oczywiście, korzystamy z tego, mogąc bez większych barier sprzedawać mięso na terenie całej UE, ale niesie to także wyzwania w postaci konkurencji z innymi krajami na poziomie surowca. Dlatego tak ważny jest rozwój gospodarstw towarowych. Mam wrażenie, że obecnie tę konkurencję jako branża, niestety, przegrywamy. Widać to m.in. po niskiej naszej samowystarczalności. W ciągu ostatnich 12 lat pogłowie trzody obniżyło się w Polsce prawie o połowę z 18 mln sztuk do ok. 11 mln - dodał.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
Rykaczewski wskazuje, że przetwórstwo potrzebuje odpowiedniego surowca, a to oznacza duże wolumeny towaru o jednolitej jakości.
- Przy bardzo dużym rozdrobnieniu konwencjonalnej produkcji trzody chlewnej w Polsce trudno jest uzbierać mięso o parametrach, na jakie liczy przetwórca. Stąd w dużej mierze wynika wysoki wskaźnik importu mięsa wieprzowego. Druga kwestia to rentowność, o którą trudno w małych gospodarstwach produkujących trzodę. Zauważamy wyraźny spadek takich gospodarstw, co przekłada się na wielkość pogłowia trzody chlewnej, a w rezultacie na podaż krajowego żywca. Po trzecie trzeba też uczciwie powiedzieć o cenach importowanego żywca lub mięsa. Czasami są one bardzo niskie, co rodzi pytanie jak to jest możliwe, że kraje o znacznie wyższych kosztach niż w Polsce eksportują surowiec w tak konkurencyjnych cenach - pyta.
W ocenie analityka optymalną byłaby sytuacja, w której rolnicy byliby na tyle mocni żeby mieć wybór między kontraktacją i związaniem się z określonym przetwórcą a możliwością handlu na wolnym rynku.
- W interesie przetwórcy jest pozyskanie towaru o określonych wolumenach i parametrach. W interesie rolników na pewno pozostaje gwarancja wyboru odbiorcy. Jednak żeby mieć taki wybór, trzeba mieć odpowiednią towarowość produkcji - dodaje.
Więcej w grudniowym wydaniu czasopisma "Bilans Dodatni"
więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Nowy pomysł na odbudowę polskiego sektora wieprzowego. Rusza Akademia Produkcji Prosiąt
-
Jakie mogą być skutki rezygnacji z hodowli zwierząt?
-
Produkcja mięsa na świecie wciąż rośnie. Serce wzrostu bije w Azji
-
Mięsny gigant przejmuje na Bliskim Wschodzie. Myśli także o Europie
-
Mięsny potentat znów zatrudni więźniów. Pierwsi już zaczęli pracę
-
Dlaczego polscy rolnicy rezygnują z hodowli świń? Są 3 główne powody
-
Blisko 80 proc. Polaków szuka w sklepach tańszych produktów lub zamienników
-
Do 15 lipca hodowcy świń mogą składać wnioski o wsparcie
-
Zakłady mięsne zapłacą więcej za nadzór nad ubojem? "To najgorszy możliwy moment"
-
Mięso w sklepach drożeje na potęgę. Spadnie krajowe spożycie?
komentarze (3)
ale z ciebie ekspert od siedmiu boleści, wiadomo że czynnikiem o braku wieprzowiny jest dopłata do likwidacji trzody chlewnej zaoferowana nam przez Unię a to będzie skutkowało tym samym co w przypadku ryb że sprowadzamy 90% ryb do POLSKI- pod przykrywka ASF likwiduje się produkcję trzody chlewnej a opłaca to wszystko Unia aby pozbyć się konkurencji
OdpowiedzNo to jak to jest możliwe, że przy dużo wyższych kosztach niż w Polsce tak tanio eksportu ją? Proszę o odpowiedź bo w artykule nie ma...
Odpowiedz2 petru się znalazł
Odpowiedz