Gobarto: ASF i niskie ceny trzody weryfikują rynek
- ASF i niskie ceny trzody czyszczą i weryfikują rynek. Nie wszyscy mogą na nim wytrzymać i zaakceptować przez dłuższy czas stratę na produkcji. W Gobarto mamy kilka segmentów działalności, dzięki czemu jesteśmy w stanie przetrwać trudny rok, bo mięso i hurtownie zarabiają. W ten sposób jesteśmy w stanie pokryć stratę - mówią Marcin Śliwiński, prezes zarządu Gobarto S.A. i Rafał Oleszak, wiceprezes zarządu Gobarto SA.

Marcin Śliwiński zauważył, że mimo mody na trendy dietetyczne rola wieprzowiny w diecie Polaków rośnie. Jej spożycie zwiększyło się na przestrzeni 2018 roku o 2 kg na osobę.
- Przeciętny Polak zjada 75 kg mięsa rocznie, z tego 40 kg wieprzowiny, 27 kg drobiu i ok 3 kg wołowiny. Zauważamy też znaczny wzrost produkcji wieprzowiny w USA. W 2018 r. Unia Europejska zanotowała nieznaczny wzrost produkcji, w tym roku prognozy przewidują stabilizację. Poza tym wszędzie oprócz UE widzimy wzrost konsumpcji wieprzowiny, co cieszy, ponieważ możemy rozwijać nasze rynki eksportowe. Widzimy także wyraźny wzrost eksportu mięsa wieprzowego przez Polskę. W styczniu 2019 było to ok. 5 proc. więcej niż w styczniu 2018 r. Wyraźny wzrost eksportu widać również w Hiszpanii, co jest spowodowane wzrostem wysyłek do Chin. Rozprzestrzenianie się wirusa ASF w Chinach to pozytywna wiadomość dla producentów wieprzowiny w Europie. Ubito tam bardzo dużo stad tuczników oraz loch, tak więc na pewno odbudowanie pogłowia zajmie trochę czasu. Zanim to nastąpi Chiny będą musiały wieprzowinę importować. - dodał.
Rafał Oleszak wskazał trzy główne czynniki, które warunkowały sytuację rynkową Gobarto w 2018 roku.
- 2018 był dla nas ciekawym rokiem, raczej trudnym niż łatwym. Po pierwsze, mieliśmy do czynienia z dalszym rozprzestrzenianiem się ASF. Nauczyliśmy się z nim żyć. Udział eksportu w naszych przychodach ogółem delikatnie wzrósł, a to znaczy że radzimy sobie, mimo ograniczeń związanych z ASF. Po drugie pod koniec 2018 r. zakończyliśmy proces integracji i restrukturyzacji ZM Silesia. Przenieśliśmy produkcję z dwóch zakładów: w Ciechanowie i Ciechanowcu do Sosnowca. Dzisiaj zakład Silesii jest w pełni zintegrowany, dzięki czemu zwiększyliśmy wolumen produkowanych wyrobów. Ma to wpływ na zmniejszenie kosztów stałych. Proces integracji trwał cały 2018 rok. Do tego momentu Silesia ponosiła wysokie koszty produkcji związane ze zdublowaniem kosztów stałych wynikających z dwóch lokalizacji. Po trzecie, negatywnie wpływały na nas niskie notowania żywca utrzymujące się przez cały rok - dodał.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.