Inspekcja weterynaryjna zaostrzy kontrole w zakładach mięsnych
- Autor: www.portalspozywczy.pl
- Data: 05-04-2013, 17:19

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
- W ramach programu wprowadzamy szereg dodatkowych czynności, między innymi chcemy, by kontrole zdrowia zwierząt rzeźnych wykonywane były nadal przez lekarzy weterynarii, choć od 1 stycznia tego roku zwierzęta mogą być badane przez pracownika rzeźni - mówi Główny Lekarz Weterynarii Janusz Związek.
- Program zaczął się 2 kwietnia. Chcemy wykrywać podmioty funkcjonujące nielegalnie oraz te, które działają nieprawidłowo - dodaje.
GIW skontrolował 1818 zakładów przetwórczych, w wyniku których wydano 49 decyzji administracyjnych. Prócz tego, od początku stycznia przeprowadziła ponad 3000 dodatkowych kontroli, w związku z informacjami o fałszowaniu wołowiny. Łącznie, wykryto 96 nieprawidłowości.
komentarze (5)
Jesli zwierzęta od 1-go stycznia moga być badane przez pracownika rzeżni,to nie dziwota,ze wychodza takie kwiatki jak w Białej Rawskiej.Setki ton padliny w mrożniach.Aswoja drogą przepisy o badaniu zw.rzeżnych i mięsa pozostawiaja wiele do życzenia.Zniknęły dwie oceny:mieso mniej wartościowe i warunkowo zdatne.Zawęża to pole oceny dla lekarza.Zniknęło również pojęcie"tania jatka",która w dobie dzisiejszego "dobrobytu" byłaby dla wielu rodzin wybawieniem.Mieso tam sprzedawane było mniej wartosciowe,ale nie padliną.
OdpowiedzW DROGĘ DAĆ KONTROLUJĄCYM WIĘKSZE TORBY JAK DOTYCHCZAS. TOŻ TO ATRYBUT CYWILIZACJI W POLSCE.
OdpowiedzLudzie jakie to polskie państwo jest niekompetentne.Przecież Ci co mają legalne ubojnie czy masarnie to tam mięso jest badane ,ale dzisiejszy obrót wędlin i różnego rodzaju wyroby są wyrabiane i sprzedawane po za tym obrotem .Trzeba skontrolować te ubojnie ,które biją nocami mimo ,że nie są zgłoszone i tam winny udać się kontrole a nie do tych legalnych.Wykończycie tymi kontrolami te legalne i wtedy będą wyroby tylko niebadane.
OdpowiedzWitam. Za te głupoty , które ten Pan wygaduje - to powinien być spakowany w karton i wytrzaśnięty z tek Inspekcji na zbity.. Jak to nasze Państwo wygląda przed światem wobec takiej durnoty wygadywanej przez Urzędnika wysokiej rangi??!!
OdpowiedzCo za hipokryzja. Gdzie te bałwany szukają, co wygadują. Tam gdzie mamy doczynienia z legalnymi ubojniami, zakładami produkcyjnymi jest w miarę ok. Problem jest zupełnie inny. Dlaczego także legalne firmy, będące pod kontrolą "naginają rzeczywistopść"? Odpowiedź jest prosta... Bo istnieje ogromna czarna strefa na rynku mięsa i wyrobów z mięsa. Aby przetrwać na rynku niestety "legalni" muszą walczyć z czarną strefą. Jak to się kończy wiemy. Dziś weterynaria robi wielkie oczy a jawiem z własnego doświadczenia, że cała ta inspekcja wiedziała, że masa ubojni kupuje sztuki tzw. pourazowe a w tej nazwie jest zwyczajnie wszystko także niestety padlina. Były prasowe ogłoszenia, jedna z dużych firm w oficjalnym cenniku maiała pozycję "leżaki" jak myślicie o co chodziło... Dziś następuje przegięcie w drugą stronę, ale tych "czarnych" nikt nie ruszy bo przecież weterynaria nie wie, że tam jest ubojnia, zakład produkcyjny..., ale wiedzą wszyscy inni i kupują kiełbaskę, szyneczkę... O dziwo także władze i urzednicy gminy, i lekarze weterynarii. Szlak mnie trafia jak na to patrzę. Może jakiś dziennikaż byu się tym zainteresował, może pokazał jaki pokaz siły urządza weterynaria, ale wobec kogo...??? Dziś Inspekcja działa zgodniez zasadą zaprezentowaną w piosence Pana Wojciecha Młynarskiego o dwóch koniach - tym grzecznym i układnym oraz tym krnąbrnym i kąsającym. Woźnica lał tego posłusznego a krnąbrnemu mówił, iż jeśli się nie poprawi to dostanie tak jak ten grzeczny.... Brak kontroli był i jest nadal, ale nie tam gdzie dziś się tego szuka.
Odpowiedz