Izby Rolnicze: potrzebna interwencja na rynku trzody chlewnej

W obecnej sytuacji to wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) oraz SARS-CoV-2 dyktują ceny wieprzowiny. (...) rolnicy obawiają się, że z braku możliwości zwiększenia produkcji i dalszego rozwoju nie wywiążą się z podjętych zobowiązań, gdyż wielu z nich zaciągnęło kredyty inwestycyjne lub skorzystało z dofinansowań z PROW na rozwój produkcji trzody chlewnej" - informują Izby.

Spadek cen wieprzowiny jest także spowodowany zmniejszeniem popytu na ten rodzaj mięsa w gospodarstwach domowych. Prognozuje się, że konsumpcja wieprzowiny może obniżyć się na rzecz mięsa drobiowego, które jest tańsze niż mięso wieprzowe - zaznaczyła KRIR. Dodała, że rolnicy mają też duże obawy związane z ewentualnym pojawieniem się choroby Covid-19 w ubojniach i zakładach mięsnych, które mogłyby wywołać dodatkowe zaburzenia na rynku.

Zdaniem samorządu rolniczego, drastyczne spadki cen skupu żywca wieprzowego w Polsce ponadto wywołało potwierdzenie przypadków ASF w Niemczech. W efekcie u naszych zachodnich sąsiadów, które są dużym eksporterem tego mięsa poza UE, powstała nadwyżka produkcji, co odbija się na cenach tuczników w Polsce.

"Zachodzi przypuszczenie stosowania cen dumpingowych przez niemieckie firmy handlowe. Należałoby, więc zweryfikować ceny skupu w Niemczech i płacone przez polskie zakłady za mięso lub żywiec importowany" - uważa Krajowa Rada Izb Rolniczych.

Wnioskujemy dlatego o natychmiastową interwencję na rynku wieprzowiny. Prosimy też o podjęcie działań na forum UE mających na celu czasowe w okresie pandemii wstrzymanie kontroli oraz biegu spraw w ARiMR, ponieważ podjęte przez rolników zobowiązania nie są możliwe do spełnienia z powyższych przyczyn - czytamy na stronie KRiR.

O bliskim załamaniu się rynku żywca wieprzowego informują też organizacje branżowe. Według Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej POLPIG, ceny skupu oferowane krajowym producentom świń są poniżej 4 zł/kg żywca nie pokrywają kosztów produkcji. W stosunku do cen sprzed roku spadek cen skupu przekracza 30 proc.

"Wiele zakładów przekłada odbiory żywca na kolejne tygodnie. Do Polski wjeżdżają transporty z tucznikami z Niemiec, które z powodu ograniczonych mocy przetwórczych przez pandemię Covid-19, nie mogą być ubite w rzeźniach u naszego zachodniego sąsiada. W najtrudniejszym położeniu są rolnicy produkujący w strefach ASF, gdzie oczekiwanie na odbiór świń przez zakłady mięsne jest najdłuższy, a proponowane ceny skupu o kilkadziesiąt groszy niższe od średniej krajowej" - informuje POLPIG.

Podobał się artykuł? Podziel się!