Jakie czynniki będą kształtować rynek jaj w 2021 roku?
Zdaniem Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz o kształcie rynku jaj w 2021 roku zdecydują dwa czynniki: dalszy przebieg pandemii COVID 19 oraz grypa ptaków.

2020 rok zaskoczył wszystkich, zarówno producentów, jak i konsumentów. Pandemia spowodowała, że w bardzo szybkim tempie musieliśmy nauczyć się funkcjonować w dynamicznie zmieniających się warunkach. Niepewność i poczucie braku stabilizacji stało się codziennością. Wydawać by się mogło, że z tego kryzysu branża spożywcza wyjdzie obronną ręką, jednak skutki wprowadzanych lockdownów, a także znaczne pogorszenie się stanu europejskich gospodarek zaburzyło działalność polskich producentów.
Wszystko wskazuje na to, że ekstremalna zmienność, jaka towarzyszyła nam w 2020 roku jest już za nami. Jednak piętno Covid-19 będzie obecne także w tym roku i znacząco wpłynie na jego przebieg. Pandemia to niewątpliwie czas weryfikacji przyzwyczajeń zakupowych czy korzystania z usług. Konsumenci są bardziej ostrożni, ograniczają wydatki, a to wpływa na redukcję sprzedaży i uderza w rodzimych producentów.
- Biorąc pod uwagę obecną sytuację związaną z pandemią to dziś największym wyzwaniem, jak i zagrożeniem jest prowadzenie działalności. Branża spożywcza zawsze była zmienna, nieprzewidywalna, ale po trudnych okresach sprzedażowych następowały lepsze. W obecnej sytuacji nie da się ukryć, że popyt jest zdecydowanie niższy, na co ogromny wpływ ma wręcz globalne zamknięcie czy ograniczenie działalności firm z sektora HoReCa, a co za tym idzie wolumen sprzedaży spadły w dół. Wiąże się z tym wiele trudnych decyzji, które należy podejmować każdego dnia - podkreśla Barbara Woźniak, Pełnomocnik Zarządu Ferm Drobiu Woźniak.
Zdaniem Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz o kształcie rynku jaj w 2021 roku zdecydują dwa czynniki: dalszy przebieg pandemii COVID 19 oraz grypa ptaków.
- Spodziewamy się, że w pierwszej części roku zamknięcie sektora HoReCa będzie ograniczało popyt na jaja. Sytuacja ta będzie jednak częściowo równoważona zmniejszoną podażą jaj, za którą będzie odpowiedzialna grypa ptaków. Wpływ epizoocji będzie polegał przede wszystkim na zmniejszaniu pogłowia niosek oraz na efektach psychologicznych skłaniających część przemysłowych uczestników rynku do zwiększania zapasów. Mamy nadzieję, że druga część roku będzie dla producentów jaj bardzo dobra. Warunkiem jest oczywiście ogólnoświatowy sukces w walce z koronawirusem, co spowoduje skokowy wzrost popytu ze strony przetwórstwa, między innymi ze względu na otwarcie restauracji i hoteli – mówi Katarzyna Gawrońska, Dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.