Z kolei Mitsubishi już w styczniu 2019 roku uruchomi zakład przetwórstwa kurcząt rzeźnych w Tajlandii w ramach lokalnego przedsięwzięcia joint venture przy współudziale z przedsiębiorstwami Itoham Yonekyu Holdings oraz Betagro Group. Docelowo głównym odbiorcą ma być Japonia, a pozostała część produkcji ma trafiać na rynek lokalny oraz na eksport, między innymi do Singapuru i Hongkongu.
Sumitomo będzie pierwszą firmą, która sprowadzi drób z Turcji - dopiero we wrześniu 2017 roku japońskie władze przyzwoliły na import z Turcji. Współpracować będzie z tureckim przetwórcą HasTavuk. W opinii Azjatów ceny HasTavuk są o około 20% niższe w porównaniu do oferty na rynku lokalnym. Dodatkowym atutem tureckich zakładów, jest powszechność certyfikatów halal, co będzie miało szczególne znaczenie w pokryciu popytu na drób ze strony muzułmańskich konsumentów, zwłaszcza przed Igrzyskami Olimpijskim 2020.
Japonia jest największym importerem mięsa drobiowego na świecie przed Meksykiem i Arabią Saudyjską, sprowadzając rocznie około 1 mln ton. Japończycy konsumują 2,4 mln ton drobiu rocznie. Produkty z Brazylii i Tajlandii odpowiadają za 90% przywozu, a import z Chin jest ograniczony z powodu HPAI. Według prognoz japońskiego ministerstwa rolnictwa globalna konsumpcja mięsa kurcząt wzrośnie do 115,7 mln ton w 2027 roku, czyli będzie wyższa o 26 procent od średniej w latach 2014-2016.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

komentarze (1)
Co tu duzo mówić - rynek azjatycki to sen każdego producenta drobiu w Europie. Nasi drobiarze po podpisaniu umowy z Singapurem walczą o otwarcie rynku chińskiego. Nie jest to łatwa sprawa, ale gra jest warta świeczki - tym bardziej że rynek europejski jest przez nas najzwyczajniej zdobyty.
Odpowiedz