Koniec z wegańskimi burgerami? Branża mięsna przeciwna "mylącemu" nazewnictwu
Francja i Stany Zjednoczone podjęły kroki prawne przeciwko używaniu nazw produktów mięsnych przez producentów dań wegańskich i wegetariańskich.

Firma Surveygoo na zlecenie brytyjskiej agencji PR Ingredient Communications przeprowadziła ankietę wśród 1000 mieszkańców USA i Wielkiej Brytanii, aby zbadać ich stosunek do nazewnictwa produktów bezmięsnych.
25 proc. ankietowanych uważa, że producenci żywności wegetariańskiej nie powinni mieć możliwości używania terminów związanych z produktami mięsnymi, jak "kiełbasa", "hamburger" czy "stek".
Co ciekawe, aż jedna trzecia badanych wegan (33 proc.) uważa, że produkty wegetariańskie nie powinny nosić nazw związanych z mięsem. Podobnego zdania jest już jednak tylko 26 proc. osób jedzących mięso i 18 proc. wegetarian.
Dyrektor zlecającej badanie agencji PR przyznał, że jest zaskoczony jego wynikami.
- Wegetarianie wydają się preferować produkty, które naśladują tradycyjne formaty mięsne, ale nie jest to tak oczywiste dla wegan. Musimy więc zdać sobie sprawę, że wegetarianie i weganie są odrębnymi grupami konsumentów z różniącymi się preferencjami zakupowymi - mówi Neil Cary, dyrektor zarządzający Surveygoo.
Kwestia bezmięsnych produktów sprzedawanych jako "steki", "kiełbasy" czy "hamburgery" wywołuje duże kontrowersje w przemyśle mięsnym. Na świecie podejmowane są już pierwsze regulacje prawne w tym zakresie.
W 2018 r. we Francji wprowadzono zakaz etykietowania wegetariańskich produktów spożywczych nazwami odwołującymi się do dań mięsnych, aby nie wprowadzać konsumentów w błąd. Także w Stanach Zjednoczonych branża mięsna mocno lobbuje w FDA (Federalna Agencja Żywności i Leków) i Departamencie Rolnictwa USA, aby wyeliminować tego rodzaju "nielegalny" marketing produktów roślinnych.
