Polska może stać się centrum produkcji sushi dla całej Europy
- Autor: AW, portalspozywczy.pl
- Data: 21-12-2016, 09:14
- Aktualizacja: 21-12-2016, 09:30

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
– Mniej więcej od 15 lat kuchnia japońska jest najsilniej rozwijającym się trendem. W tej chwili wchodzimy w fazę trzeciej rewolucji. Sprzedaż tej żywności bardzo wzrośnie, ponieważ zainteresował się nią sektor przemysłowy – mówi serwisowi portalspozywczy.pl Dariusz Richter, dyrektor ds. rozwoju Kuchni Świata.
Sushi pojawiło się w Polsce w latach 90., ale na rozkwit tego rynku trzeba było poczekać ok. 10 lat. Pierwszą rewolucją był boom zapoczątkowany w latach 2002-2004: – W tym czasie otwierało się kilkanaście takich restauracji miesięcznie, a ceny za kucharza osiągały niebotyczne sumy. Następowało dostosowanie potrawy do polskiego odbiorcy z najważniejszym wynalazkiem – opracowaniem polskiej zaprawy do ryżu . Wkrótce doszło do 400 sushi barów w ciągu 10 lat. W porównaniu z Francją, gdzie było ich 600, byliśmy na poziomie europejskim. Wydawało się, że temat się ustabilizował: jeżeli coś się otwierało, to coś innego się zamykało. Teraz pojawiło się nowe pokolenie, które czerpie informacje z internetu i skrócił się niesłychanie czas wdrażania pomysłów, także dotyczących sushi – tłumaczy Richter.
komentarze (6)
nie sadze !!! Wypowiadajacy sie nie zba chyba realiow rynku i tych ktorzy zajmuja w nim pruodujace miejsce. A tak ponza tym kto niby w PL mialby to robic ? Achas a moze tak WILBO - bo to tej pory prezesowa nie ma pojecia co, gdzie i jak :)
OdpowiedzŻeby Polska stała się centrum produkcji sushi dla całej Europy to wątpię - jest wiele innych krajów, w których szerzą się dokładnie takie same trendy. W dobie internetu jest wszystko i wszędzie, więc raczej nie jesteśmy jakimś szczególnym wyjątkiem. Ale że jest u nas sporo restauracji sushi serwujących wszystkie jego odmiany i pochodne - z tym się mogę już zgodzić. Wystarczy popatrzeć na samą Warszawę, gdzie takie miejsce otwierają się jedne po drugim, a wydawać by się mogło, że jest tego tyle, że rynek został nasycony. Nic z tego, nieustannie powstają nowe miejsca i potrawa sama w sobie ewoluuje. Obecnie zwykłe, \"tradycyjne\" sushi zostaje odbierane jako nudziarskie i im więcej rozmaitości zaserwuje dana restauracja tym lepiej dla niej. Sama zresztą jestem zwolenniczką sushi i odkryłam jakiś czas temu świetną susharnię na warszawskich Bielanach - Sushisberry. Tam drzwi się chyba nie zamykają. W ciągu mojego godzinnego pobytu przewinęło się sporo ludzi i można było wywnioskować, że dość duża część z nich to stała klientela. W sumie nic dziwnego, bo rolki robią tam chyba najlepsze w całej stolicy, popyt na nie jest ogromny - pewnie przez wybór, który mają. Więc jak widać sushi schodzi niczym ciepłe bułeczki, a ten trend nasila się coraz bardziej.
Odpowiedzniezłą reklamę se pierdyknęłaś :) Brawo
Odpowiedzgobrze, ze jeszcze ktos podziela poglad. Tred i restauracje nie stanowia jeszcze o tym, ze dany kraj staniesie centrum produkcji dlka calej EU. Warunkuja o tym inne zasadnosci. W przeciwienstwie do PL nie widze tu az tylu barow, restauracji w ktorych serwuje sie \"ryz po japonsku\" No ale coz, co kraj to obyczaj a jak doswiadczenie pokazuje powczy ped do czego relatywnie szybko zanika .... :)
OdpowiedzNie ma co się dziwić, jak sprzedajemy takie dobre sushi. Ja osoboiście jestem wielkim fanem dań podawanych w Sakanie na Moliera w wawie. Genialne sushi robione przez widac, ze wykwalifikowanych sushimasterów!
Odpowiedz