W ocenie Goździkowskiego mówienie, że mieliśmy najbardziej sprawnego, dbającego o interesy rolników ministra, jest przesadzone.

- Ci, którzy dzisiaj go bronią, jeszcze wczoraj przeciw niemu protestowali. Wcześniej różne organizacje jednoczyły się przeciwko ministrowi, który nie załatwiał postulatów przemysłu spożywczego, teraz jednoczą się w obronie ministra, który ma na koncie wiele zaniechań, i który w wielu obszarach zaszkodził polskiej hodowli - dodał.

Prezes Cedrobu wskazuje, że po zapowiedzianych przez rząd zmianach w ustawie sektor drobiarski nie ucierpi.

- Oczywiście, ucierpią firmy, które zajmują się tym ubojem, natomiast hodowcy bydła znajdą, moim zdaniem, sposoby poradzenia sobie z tą sytuacją. Mam nadzieję, że nie stracą. Gdy chodzi o zakaz hodowli zwierząt futerkowych, to ja nie oceniam źle tych ludzi, którzy się tym zajmują. Gdyby to ode mnie zależało, odradzałbym politykom wprowadzanie zakazu tej hodowli. Jestem jednak realistą, i widzę, że popierają to niemal wszystkie siły w parlamencie, i że świat też zmienia się w tym właśnie kierunku. Jeśli już ten zakaz ma wejść w życie, to trzeba to zrobić w sposób cywilizowany, z odpowiednimi odszkodowaniami i z odpowiednim vacatio legis - dodał.

Więcej na wpolityce.pl

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl