Prezes Drosedu: Wiele firm drobiarskich może zakończyć rok na minusie
- Autor: Łukasz Rawa, portalspozywczy.pl
- Data: 17-08-2011, 11:48

- Jak Pan ocenia kondycję branży mięsnej po I połowie roku?
- Sytuacja w branży mięsnej, również w drobiarstwie, była dość dynamiczna w I połowie roku 2011. Ta branża bardzo szybko reaguje na zmiany w ogólnej koniunkturze i jest bardzo wrażliwa na brak równowagi w popycie i podaży mięsa drobiowego. Zgodnie z przewidywaniami podwyżki zbóż i pasz oraz ogólnoświatowy kryzys odbiły się echem na cenach, co przełożyło się na spadek rentowności zarówno hodowców, jak i zakładów ubojowych. W przeciwieństwie do sytuacji cenowej, popyt krajowy i eksport utrzymują stabilną dodatnią dynamikę, co w efekcie powoduje wzrost produkcji drobiu. Wyniki firm drobiarskich za I-sze półrocze będą zdecydowanie gorsze niż w zeszłym roku. I niestety następne półrocze nie wygląda optymistycznie. Wzrost cen pasz o prawie 40 proc. w porównaniu do zeszłego roku i kosztów produkcji żywca jak dotychczas nie został skompensowany wystarczającym wzrostem cen mięsa w detalu i jeśli ta sytuacja się nie zmieni, to wiele firm drobiarskich zamknie rok ujemnym wynikiem finansowym.
- Czy rentowność branży drobiarskiej ma szansę w tym roku wzrosnąć?
- Uporządkowanie oraz ustabilizowanie rynku surowcowego zdecydowanie poprawiłoby wizerunek branży oraz przyczyniłoby się do bardziej przewidywalnych efektów finansowych poszczególnych firm. Obecna koniunktura - wyraźne osłabienie siły nabywczej - nie sprzyja poprawie rentowności. Ponieważ mięso drobiowe jest generalnie tańsze od wieprzowiny i wołowiny, w sytuacjach kryzysowych jego ceny bronią się dłużej przed spadkiem, ale z tego też powodu trudno jest je podnieść do rozsądnego poziomu przy niskich w tym roku cenach wieprzowiny. Dzisiaj mięso drobiowe pozostaje na niższym poziomie cen niż w zeszłym roku, a koszty surowcowe są wyższe, co w końcowym rozrachunku obniża wyniki branży i następne miesiące tego już raczej nie zmienią. Pozytywnym czynnikiem mogły by być obniżki cen pasz po dobrych żniwach w Europie i wyjście spekulantów z rynków surowców żywnościowych, ale efekty tych działań zobaczymy raczej w wynikach branży dopiero w przyszłym roku.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
mięso na wtorek
Prezes Cedrobu: W branży spożywczej nie ma kryzysu
-
Cedrob szykuje wezwanie na akcje Gobarto. Ile zapłaci za akcję?
-
Polskich ubojni będzie coraz mniej? "Rachunek ekonomiczny jest bezwzględny"
-
Turcja nie chce się już kojarzyć z drobiem
-
Szczepienie drobiu przeciwko Salmonelli powoduje antybiotykooporność
-
Rocznie do budżetu trafi 150 mln zł w związku z opłatami weterynaryjnymi
-
Za drób trzeba zapłacić niemal 50 proc. więcej niż przed rokiem
-
Mięsny potentat inwestuje. Rozbudował największy zakład w Polsce
-
mięso na wtorek
Drób z Ukrainy wjedzie do UE bez cła? To może dobić polskich hodowców
-
Józef Konarczak: W Polsce nie ma spójnej polityki wobec branży mięsnej (wywiad)
- Co będzie gdy mleczarniom zabraknie energii?
- Kombinat Konopny: Robimy produkty zupełnie neutralne światopoglądowo
komentarze (3)
A ile pan pan M.Przyborski członek waszego zarządu zarobił na portugalskim jajku wylęgowym za 9 eurocentów - sami rozwalacie rynek a potem narzekacie jak to wam żle
Odpowiedzpan sie pomylił panie prezesieLewicki - nie \"wiele firm drobiarskichzamknie rok na minusie\" tylko wielu hodowców bo to oni są producentami żywca i to im wzrosły koszty produkcji żywca o 40%- wy go skupujecie po zaniżonych cenach odbijając sobie straty i przerzucając cały ciężar na hodowcę - tak to wygląda w praktyce .
OdpowiedzJesli hodowcy wspopracowali by tylko z firma drosed juz dawno by zbankrutowali,to firma ktora zarabia tylko dzieki temu ze wykorzystuje hodowcow
Odpowiedz