Prezes Mispolu: Rynek dań gotowych rośnie znacznie wolniej niż prognozowano
Przez ostatnie lata segment dań gotowych był uważany za bardzo sexy. Mispol podejmując decyzję o akwizycji Agrovity opierał się na prognozach zakładających, że ten segment będzie rósł nawet do 20 proc. rocznie - mówi Mirosława Achinger, prezes Mispolu.

W ubiegłym roku rynek dań gotowych odnotował wzrost. Według szacunków części analityków wyniósł on 1 proc. Inni twierdzą, że było to 4 proc. - W tej chwili rynek dań gotowych rośnie podobnie do rynku pasztetów, który uważany jest za stabilny, de facto nie rosnący - wskazuje Mirosława Achinger. - Na rynku mamy dominację trzech graczy, bardzo intensywnie wspierających swoją sprzedaż, zarówno przez kampanie medialne, jak i intensywne promocje dla struktur handlowych, czyli różnego rodzaju kanałów dystrybucji - dodaje.
Silne strony Mispolu na rynku dań gotowych to posiadanie know-how, duże możliwości produkcyjne i uporządkowana struktura marek, obejmująca produkty na różne półki cenowe. - Jednak nasza dystrybucja numeryczna jest ciągle niska. Nie mamy silnej marki. Rozpoznawalność marek Bistro i Agrovita nie jest duża. Nie prowadzimy także wielomilionowych kampanii promocyjnych - tłumaczy prezes spółki.
W zeszłym roku w segmencie dań gotowych Mispol osiągnął ujemną rentowność. I kw. 2010 r. zakończył na plusie. - Aczkolwiek dodatnia rentowność w tym segmencie została spowodowana m.in. tym, że nie wchodziliśmy w żadne wojny cenowe - mówi Mirosława Achinger. - Wyczyściliśmy asortyment z pozycji nierentownych. Dodatni wynik jest zatem bardziej skutkiem polityki handlowej niż rozwoju rynku - konstatuje.
Mispol opracował trzy scenariusze dla przyszłości segmentu dań gotowych w strategii spółki. Zakładają one kopiowanie najlepszych graczy rynkowych, taktyczne utrzymanie segmentu lub sprzedaż części lub wszystkich aktywów. - Moglibyśmy starać się dogonić naszych trzech konkurentów rynkowych, ale nakłady, które musielibyśmy ponieść są niewspółmierne do rzetelnie ocenionego prawdopodobieństwa sukcesu - uważa prezes Mispolu. - Takie rozwiązanie istnieje, ale tylko jako teoria - zaznacza.
