- Jak można oceniać kondycję branży mięsnej po I półroczu?
- Według naszej oceny jak i wielu analityków, pierwszego półrocza tego roku nie można zaliczyć do udanych dla branży mięsnej. Złożyło się na to wiele spraw, wśród nich m.in. afera dioksynowa. Spowodowała ona spadek cen mięsa wieprzowego poniżej kosztów produkcji, co przyczyniło się ponownie do ograniczenia hodowli i spadku pogłowia trzody chlewnej w Polsce. Ponadto po raz kolejny podważyła wiarygodność mięsa wieprzowego w oczach konsumentów, co mogło się przełożyć na ograniczenie popytu. Równolegle, na tę sytuacje wpływ miał również poważny spadek eksportu wołowiny do Turcji. Według naszych szacunków spadek wyniósł nawet do 70 proc.
- Co było główną przyczyną?
- Wpływ na to miało m.in. kolejne - trzecie już podwyższenie stawek celnych na import mięsa przez stronę turecką, ale przede wszystkim wysokość opłat za badania na BSE obowiązujące w Polsce. Są one czterokrotnie wyższe niż w innych państwach UE i stanowią dla polskich eksporterów barierę nie do pokonania. Daje to przewagę eksporterom z innych krajów UE o ok., mniej więcej 50-60 gr na kilogramie eksportowanego mięsa.
Kryzys pogłębia niezbyt nieodpowiedzialne rozdmuchiwanie przez media każdej wpadki , jak np sprawa dioksyn i BSE, do rozmiarów afery, co powoduje, że efekty ekonomiczne dla rolników i producentów są głębsze niż rzecz na to zasługuje. Nie bagatelizujemy problemów zdrowotnych, ale niestety, tak to działa. Wszystko, wraz z fatalną pogodą, może pogłębić problemy branży mięsnej, a w szczególności rolników.
- W takim razie rentowność branży jeszcze bardziej spadnie?
- Aby ocenić rentowność, musimy poczekać do końca roku. W naszej branży zmienia się to bardzo dynamicznie. Są lepsze i gorsze miesiące. W dłuższym okresie, jak wskazują doświadczenia, nie da się niczego przewidzieć. Nikt rok temu nie mógł przewidzieć otwarcia rynku w Turcji czy afery dioksynowej, a one bardzo zmieniły obraz rynku. Z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika natomiast, że w grudniu 2010 roku płacono żywiec wieprzowy około 3,9 zł, teraz ponad 5 zł. W drugiej połowie tego roku ceny wieprzowiny powinny się zachowywać bardziej stabilnie, pomimo spadającego pogłowia trzody chlewnej i niskiej opłacalności produkcji wywołanej wysokimi cenami zbóż, a więc i pasz. Na tym tle wyraźnie widać, że nie należy spodziewać się szybkiego wzrostu rentowności. Przypomnę też niefortunną, łagodnie mówiąc, decyzję Ministra Rolnictwa o podwyższeniu opłat weterynaryjnych.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

komentarze (1)
przewidzieć nie da się,bo nigdy nie wiadomo co ludzie wymyslą często są nieobliczalni i nieprzewidywalni.Ale musza być stworzone takie warunki kontroli miesa zeby niedoszło juz nigdy do sprzedazy dla ludzi zywności skażonej z trucizną.No i oczywiscie restrykcje czyli zakaz importu na jakiś czas tak jak to robi Rosja.W Polsce po wykryciu afery dioksynowej na Śląski nie było zadnych restrykcji w stosunku do kraju sprawcy i narazenia ludnosci na masowe zatrucie.Ale to już rola Ministra Rolnictwa ....
Odpowiedz