Prezes Seko: W Polsce ludzie dziś nie muszą pracować

Kazimierz Kustra wskazuje, że w Seko nie problemu z niedoborem pracowników.

- Mamy kilka agencji, z którymi współpracujemy. W Polsce nastąpiła poprawa sytuacji i ludzie dziś nie muszą pracować. 30 lat temu jeździliśmy do pracy na Zachód. Po wejściu do Unii Europejskiej staliśmy się krajem bardziej zamożnym i dzisiaj to inni przyjeżdżają do nas do pracy. My nie mamy problemu. Zauważyłem, że coraz częściej młodzi ludzie przychodzą do nas jak odchowają dziecko. 500 zł się zdewaluowało, a ceny wzrosły. Dobrze płacimy ludziom, nie mamy problemów. Raz w roku organizujemy dla załogi i dzieci piknik, spływy kajakowe Brdą - mówi.

Prezes Seko uzupełnia, że stara się utrzymać partnerskie stosunki w zakładzie.

- Jestem ze starszego pokolenia. Może dlatego widzę w każdym pracowniku człowieka, partnera, a nie tylko podwładnego. Mam szacunek do ludzi pracujących u nas na każdym stanowisku. To jest ciężka praca. Prowadzimy też ogromną ilość szkoleń, zarówno dla kierownictwa, jak i niższego szczebla, dla majstrów i brygadzistów. Oni widzą, że firma w nich inwestuje, daje większe pieniądze, ale i większą odpowiedzialność. Pokazujemy pracownikom perspektywę tego, że mogą u nas awansować, kierować ludźmi. Niektórzy pracownicy doczekali już emerytury, a do pracy przychodzą ich wnuki. - mówi.

Kustra jest zdania, że rozwój handlu nie sprzyja powstawaniu wyspecjalizowanych sklepów rybnych.

- Dzisiaj sklep rybny z prawdziwego zdarzenia musiałby mieć wszystko, łącznie z codzienną dostawą ryby świeżej, pełną ofertą ryb wędzonych, konserw, wysokiej klasy obsługą. Musiałby to być sklep rodzinny prowadzony przez ludzi z pasją, do którego każdy chętnie wejdzie, bo zna panią ekspedientkę a ona zawsze mu doradzi. Tylko taki sklep ma racje bytu. Znam kilka takich w Warszawie, na Śląsku, ale to ciężki kawałek chleba. Rozwój handlu idzie jednak w zupełnie innym kierunku - mówi.

 

Podobał się artykuł? Podziel się!