Prezes ZM Dobrosławów: W 2011 r. zanotowaliśmy rentowność na poziomie 4 proc.
Wyniki ZM Dobrosławów były w 2011 r. dużo lepsze niż rok wcześniej. W 2010 r. rentowność wyniosła 2,6 proc. Natomiast w ubiegłym roku utrzymywała się na poziomie ok. 4 proc. – mówi serwisowi portalspozywczy.pl Henryk Amanowicz, prezes ZM Dobrosławów.

Zwiększyły się obroty firmy. - Nasze obroty sprzedaży zamkną się w przybliżonej kwocie 120 mln zł - podkreśla Amanowicz. - Myślę, że zakłady mięsne, które w swoich strukturach posiadają skup, ubój, rozbiór, oraz produkcję wędlin a także własną flotę transportową i sieć dystrybucji nie mają w tej chwili powodów do narzekania. Dobrze radzą sobie firmy mięsne, które nie mają nadmiernego obciążenia kredytowego a posiadają pozwolenia eksportowe na ważne rynki, takie jak Rosja, Ukraina czy Białoruś - dodaje.
To właśnie przychody z eksportu prezes ZM Dobrosławów wskazuje w pierwszej kolejności, jako źródło wzrostów sprzedaży w ubiegłym roku. - Mamy coraz więcej kontraktów za granicą. Handlujemy przede wszystkim z Rosją, Ukrainą i Białorusią. Coraz więcej mięsa wołowego wysyłamy do Kazachstanu. Można stwierdzić, że wzrost eksportu był w 2011 r. bardzo duży - zaznacza.
Jego zdaniem, jeżeli sytuacja polityczna w Polsce będzie stabilna, to najbliższe dwanaście miesięcy dla branży mięsnej rokuje dalszy rozwój kontaktów handlowych i w efekcie rozwój firm i eksportu. - Działania rządu w kierunku otwierania nowych rynków dla eksporterów żywności stwarzają korzystne możliwości biznesowe - ocenia Henryk Amanowicz. - Duże znacznie dla rozwoju eksportu mięsa mają także działania Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, które poprzez kampanie promocyjne kształtuje pozytywny klimat dla prowadzenia działalności eksportowej - akcentuje.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.