Prezes ZM Silesia: Na rynku wędlin zaciera się granica między niską a średnią półką
- Zauważalny jest wzrost świadomości konsumentów, co przekłada się na to, że coraz częściej czytają oni etykiety i chętniej sięgają po produkty droższe, ale lepsze jakościowo. Taka zmiana wśród konsumentów przyczyniła się do premiumizacji produktów oraz spowodowała zacieranie się segmentu niskiej i średniej półki - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Mariusz Rusin, prezes Zakładów Mięsnych Silesia.

Mariusz Rusin wskazuje, że jednym z celów biznesowych Zakładów Mięsnych Silesia jest zwiększenie sprzedaży w kanale nowoczesnym.
- Chcemy to zrobić między innymi poprzez nawiązanie stałej współpracy z sieciami dyskontowymi oraz poszerzenie oferty produktowej u pozostałych klientów sieciowych. Ważnym aspektem w realizacji tego celu jest zmniejszenie kosztów produkcji. Założenie to chcemy osiągnąć poprzez automatyzację, większe szarże produkcyjne, optymalizację oferty produktowej. Równocześnie do zwiększenia sprzedaży w kanale nowoczesnym będziemy dbać o naszą sprzedaż w kanale tradycyjnym. Tutaj również zamierzamy podjąć odpowiednie kroki aktywizujące sprzedaż - dodał.
Prezes Silesii zauważa, że na przestrzeni ostatnich lat pojawiło się klika istotnych trendów rynkowych, które cały czas się rozwijają.
- Działając na rynku FMCG staramy się dostosować do nich naszą ofertę. Na pewno zauważalny jest wzrost świadomości konsumentów, co przekłada się na to, że coraz częściej czytają oni etykiety i chętniej sięgają po produkty droższe, ale lepsze jakościowo. Taka zmiana wśród konsumentów przyczyniła się do premiumizacji produktów oraz spowodowała zacieranie się segmentu niskiej i średniej półki. Obecnie coraz częściej spotykamy produkty codzienne i te wyższej jakości. Podążając za tym trendem wprowadziliśmy szereg nowości pod marką Duda Specialite, jak np. szynka z chrzanem, szynka z pieprzem czy kiełbasa od wędzarza, są to produkty o bardzo wysokiej mięsności i doskonałym smaku, które świetnie wpisują się w ten trend - mówi.
Rusin uzupełnia, że czytając etykiety konsumenci zwracają uwagę na prosty skład, bez zbędnych polepszaczy smaku, który coraz częściej ma wpływ na ich decyzje zakupowe.
- Firmy z branży starają się więc, kolokwialnie mówiąc, „czyścić etykiety” tak, aby w składzie produktów było jedynie mięso, przyprawy oraz sól peklująca. W naszej ofercie od lat mamy doskonałą kiełbasę myśliwską czy jałowcową, których zawartość mięsa wynosi 154 g na 100 g produktu. Do tego są to produkty bez glutenu, bez glutaminianu sodu, barwników i fosforanów - dodał.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.