Świadomość konsumentów na temat jaj i mięsa rośnie. Podobnie będzie z rybami?
- W ostatnim czasie zmienia się świadomość polskich konsumentów jeśli chodzi o jaja z wolnego wybiegu czy dobrostan kurczaków. Z rybami będzie tak samo. To zapotrzebowanie konsumenckie skłoniło sieci handlowe do tego żeby wprowadzać takie produkty na swoje półki, a konsumenci zaczęli je rozpoznawać. W Polsce prowadzimy edukację, budujemy świadomość i mamy nadzieję, że gdy konsumenci będą rozpoznawać nasze logo, zaczną zadawać pytania i będą świadomi na temat tego jak ryby są poławiane - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Camiel Derichs, dyrektor regionalny MSC na Europę.

- Co dwa lata robimy wielkie badanie konsumenckie i wiemy już, że Polacy są wrażliwi na temat przełowienia. Gdy zrozumieją że MSC jest narzędziem, które zapobiega przełowieniu i myślę, że w Polsce będzie podobnie. Konsumenci będą coraz bardziej świadomi i mamy narzędzia, które mogą pomóc w podnoszeniu ich świadomości - dodaje Derichs.
Według badań przeprowadzonych przez MSC 88 proc. konsumentów w Polsce zgadza się z opinią, że musimy chronić oceany i naturę dla przyszłych generacji.
- Chcą wiedzieć skąd pochodzą ryby, i chcą potwierdzenia tego faktu. Na razie znak MSC rozpoznaje 26 proc. ankietowanych, ale ten wskaźnik rośnie. Polskie społeczeństwo jest otwarte, potrzebujemy jedynie czasu i przestrzeni - dodaje Joanna Ornoch z MSC Polska.
Anna Dębicka, koordynator programu MSC w Polsce przyznaje, że producenci często mówią, że konsumenci nie znają MSC.
- Odpowiadamy, ale macie dużą zdolność żeby zrobić razem różnicę. Wy macie produkty, my dajemy wiedzę i narzędzia. Odpowiadam że gdyby to się nie przekładało na sprzedaż to by nie działało na całym świecie - mówi.
Dębicka podaje, że od 2016 r. zanotowano wzrost wolumenu sprzedaży produktów z MSC do 18 tys. ton rocznie.
- Polacy jedzą ok. 13 kg żywej ryby na głowę rocznie, co daje nam 0,5 mln ton ryb rocznie. Z tego 70 proc. stanowią ryby dzikie: śledź, mintaj, makrela i dorsz. Co ciekawe, polscy producenci bardzo dużo produkują z MSC, bo w 2017 r. 70 tys. wyprodukowano w Polsce z MSC, ale, tak jak wspomniałam, większość trafia na eksport - mówi.
Koordynator MSC w Polsce zauważa, że zakres gatunkowy i to, jakie ryby jemy zmienia się.
- Ostatnio zaobserwowaliśmy bardzo duży wzrost spożycia makreli przez Polaków. Jest to wzrost rok do roku rzędu 30-33 proc. Trochę czuję się matką tego sukcesu, bo wiążemy go z wejściem certyfikowanej makreli z silną kampanią Biedronki. Tak więc ogromne stado certyfikowane przez MSC pozwoliło na urozmaicenie diety Polaków. Próbujemy też zarazić konsumentów dzikim łososiem, który jest trochę inny niż hodowlany - podsumowuje.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.