Szczecin: Konserwator zabytków nie chce pomnika paprykarza
Pomnika Paprykarza Szczecińskiego na szczecińskiej Łasztowni zniknął z krajobrazu miasta zaledwie dwa miesięcy po odsłonięciu. Konstrukcji sprzeciwił się miejski konserwator zabytków - czytamy na TVN 24.

Replika charakterystycznej puszki Paprykarza Szczecińskiego stanęła w mieście początku października.
Instalacja to dzieło Bogusława Dydka. Powstała z inicjatywy dawnych pracowników „Gryfa” oraz spółek Centrum Logistyczne „Gryf” oraz „Gryf” Nieruchomości. Pomnik paprykarza szczecińskiego wykonała firma Wentylacje. Odsłoniły go zaś dawne producentki tego wyrobu – Helena Kamińska-Wiśniewska oraz Teresa Szczęsna.
Jak się okazało, miejsce, w którym postawiono instalację, położone jest na terenie objętym opieką Miejskiego Konserwatora Zabytków. Co więcej, piastujący tę funkcję Michał Dębowski od początku był jednym z głównych przeciwników pomnika. W efekcie w połowie grudnia konstrukcję zdemontowano.
- Zniknął, bo nigdy nie powinien tam być. Na postawienie tam instalacji trzeba mieć pozwolenie, a tutaj pozwolenia nie było – wyjaśnia Dębowski. Dodaje, że nie wydał żadnej decyzji w tej sprawie, a zawarł z firmą "dżentelmeńską umowę". Podkreśla też, że nie wypowiada się o estetyce instalacji.
Pomnik budził wiele kontrowersji. Miał zarówno przeciwników, jak i zwolenników, którzy przyjeżdżali specjalnie, by robić sobie z nim zdjęcia.
Jak tłumaczy odpowiedzialna za ustawienie pomnika firma Gryf Nieruchomości, pomnik zabezpieczono w magazynie. Spółka prowadzi rozmowy, aby na wiosnę "Paprykarz" stanął w innym miejscu znajdującym się poza rejestrem zabytków.
Więcej na tvn24.pl
