USA domagają się od Wielkiej Brytanii zgody na wwóz chlorowanych kurczaków
Stany Zjednoczone opublikowały swoje cele dotyczące potencjalnego paktu handlowego z Wielką Brytanią. USA wezwały Londyn do umożliwienia "pełnego dostępu do rynku", a także zniesienia sanitarnych i fitosanitarnych standardów wobec towarów importowanych, w tym drobiu i wołowiny.

Woody Johnson, amerykański ambasador w Wielkiej Brytanii zasugerował, że chlorowanie kurczaków czy stosowanie hormonów wzrostu u bydła jest przyszłością rolnictwa, podczas gdy "tradycjonalizm" Unii Europejskiej zabraniający tego rodzaju praktyk jest przestarzały.
W artykule dla "The Telegraph" Johnson uznał, że terminy "chlorowany kurczak" i "wołowina z hormonami" są wykorzystywane do ukazywania amerykańskiego rolnictwa w negatywnym świetle, a chlorowanie drobiu to taki sam proces, jaki stosowano w UE wobec owoców i warzyw.
W ocenie ambasadora w Unii Europejskiej prowadzona jest wobec USA "kampania oszczerstw" ze strony krajów prowadzących politykę protekcjonistyczną.
Dyskusja na temat jakości amerykańskiego mięsa wybuchła po tym jak Stany Zjednoczone opublikowały swoje cele dotyczące potencjalnego paktu handlowego z Wielką Brytanią. USA wezwały do "pełnego dostępu do rynku", a także zniesienia sanitarnych i fitosanitarnych standardów wobec towarów importowanych, w tym drobiu i wołowiny.
W odpowiedzi Richard Griffiths, dyrektor generalny British Poultry Council odpowiedział, że Wielka Brytania nie może pozwolić sobie na obniżenie standardów żywności w ramach umów handlowych.
- Obraża nas postawa Amerykanów, którzy żądają dostępu do naszego rynku dla produktów, które nie spełniają naszych standardów produkcji żywności. Używanie chemikaliów do dezynfekcji pod koniec procesu produkcyjnego może ukryć wiele grzechów - dodał.
Griffiths wezwał jednocześnie rząd brytyjski do utrzymania obecnie obowiązujących norm bezpieczeństwa żywności po brexicie.
Rzeczniczka rządu zapewniła w komunikacie, że "jest oczywiste, że Wielka Brytania nie obniży standardów bezpieczeństwa żywności w ramach przyszłej umowy handlowej".
