Wielka Brytania: Narasta protekcjonizm wobec importowanych jaj
- Autor: KIPDiP
- Data: 06-09-2018, 09:56

Nieufność do jaj z importu narasta w kontekście kampanii promocyjnych jaj produkowanych według brytyjskiego programu British Lion Code of Practice, czyli jaj spod znaku „lwa”. Lokalni farmerzy od lat nakłaniali miejscowych konsumentów do spożywania jaj wyłącznie oznakowanych na skorupie kodem British Lion. Obecnie do akcji dołączyli przetwórcy, którzy twierdzą, że konsumenci domagają się, aby takich jaj używano do produkcji gotowej żywności. Powołują się na niezależne badania opinii społecznej zlecone przez firmy przetwórstwa, które wskazują na obawy konsumentów, co do jakości jaj pochodzących z innych krajów wykorzystywanych w produkcji towarów kupowanych przez Brytyjczyków. Ankietowani klienci tłumaczyli, że o zapewnienie wysokich standardów w produktach przetworzonych – stosowanie tylko jaj British Lion – powinien zadbać handel nowoczesny.
W ocenie KIPDiP presja wywierana na sieci handlowe może się dość szybko przełożyć na ich decyzje o ograniczeniu ryzyka wizerunkowego i spowodować pozycjonowanie pod nowy trend konsumencki. Nowoczesny format handlu może postrzegać to zjawisko jako okazję do wypracowania przewagi konkurencyjnej w oparciu o zaangażowanie społeczne.
Krajowa Izba PDiP uważa trwające już od dłuższego czasu na Wyspach negowanie produktów importowanych jako przejaw ukrytego protekcjonizmu opartego na rzekomo wyższych standardach brytyjskich produktów. Zjawisko to nasila się wraz z niepokojem branży z powodu Brexitu i może mieć poważne konsekwencje dla przyszłości eksportu jaj w skorupkach i przetworów jajecznych przez unijnych eksporterów, w tym z Polski. Szacuje się, że w 2017 roku do Wielkiej Brytanii zaimportowano z innych krajów ogółem około 1,9 mld jaj, głównie do zakładów przetwórstwa i przemysłu spożywczego.
Co ciekawe, w trudnej sytuacji znajdują się obecnie brytyjscy producenci jaj z „1”. Nadpodaż jaj z wolnego wybiegu wywiera silną presję na spadek cen w hurcie, a nawet problemy z ich zbytem. Producenci obawiają się, że sytuację będą chcieli wykorzystać także kupcy handlu detalicznego w negocjacjach umów długoterminowych. Obecnie na rynku sytuacja staje się jeszcze bardziej dramatyczna z powodu rosnących cen surowców paszowych - zwłaszcza pszenicy - będących pochodną panującej w Europie suszy. Branża zaczyna naciskać na sprzedawców detalicznych, aby wszyscy zaczęli korygować wskaźnik cen w handlu detalicznym rosnącymi kosztami surowców paszowych. Bez tego producenci nie będą w stanie utrzymać rentowności produkcji.
więcej informacji:
Powiązane tematy:
-
Dalszy wzrost cen skupu jaj
-
Chcieli sprzedawać piwo po cenach z lat 50. Okazało się to nielegalne
-
Jedzenie jajek może sprzyjać zdrowiu tętnic
-
Globalne firmy odchodzą od jaj klatkowych. Jak to wygląda w Polsce?
-
Producenci jaj zrezygnowali z opakowań z Rosji. Zrodziło to nowe problemy
-
Konserwatywny poseł o pomocy ubogim: powinni się nauczyć lepiej gotować
-
Producenci jaj protestują. Obwiniają sieci handlowe o kryzys w branży
-
mięso na wtorek
Ceny mięsa w sklepach rosną. Jak duże podwyżki zaakceptują sieci?
-
Wielka Brytania zmniejsza procedury dla importowanej żywności
-
Wielka Brytania znosi cła importowe na wszystkie towary z Ukrainy
- Transport zboża z Ukrainy. Trudne "wąskie gardła"
- Firmy spożywcze i handlowe w I półroczu: przejęcia, inflacja, wojna
komentarze (0)