to naprawde jest rzenujace... WILBO jako przyklad nieudacznictwa w gospodarce/sektorze rybnym. Zreszta nie dziwie sie, ludzie w postaci prezesow majacy tyle wspolnego z przetworstwem rybnym co przykladowo zapasiona kaczka z wysokimi lotami, predzej czy pozniej i tak osiada na ziemii nie bedac w stanie poderwac sie do lotu. Szkoda , duza nazwa, wielka tradycja, Eybrzeze, Gdynia To wlasnie przymiotniki ktore ilbo POGRAZYLO A WLASCIWIE JEGO kolejni TU W CUDZYSLOWIE prezesi zASTANAWIA MNIE CZY JEST JAKA KOLWIEK ODPOWIEDZIALNOSC OSOSBOWA

23 mln/rok i 203 osoby zatrudnione ? To student pierwszego roku zarządzania wie, że kierunek jest tylko jeden!! Brawo zarząd . Sarkazm dobrze odczytany.

Ta, zwolnienia, sprzedaż majątku, ogromne długi, a była p. \"prezes\" przegląda katalogi z samochodami. Nowy p. \"prezes\" niedostępny dla nikogo. Jak taki mały chłopczyk, który chowa się przed tatusiem wracającym z wywiadówki. A najśmieszniejsze to to, że nikt za rozgrabienie tej firmy nie beknie.

Od pewnego czasu sledze „losy“ zreszta nieszczesne Firmy - WLBO. Sam ma mam wielki sentyment do Firmy poniewaz wielokrotnie odwiedzalem ja majac przyjemnosc wspolnie z Panem Cierockim (byly szef Produkcji i Glowny Technolog) pracowac nad nowymi produktami typu convenience. Pracujaca pod przewodnictwem Pana Cierockiego grupa technologow byla pelna zapalu, invencji i otwarta na nowe produkty ktore mialy zazanaczyc nowa droge dla tej Firmy. Coz z tego , ze mloda grupa , otwarty Pan Cierocki gdy tymczasem bedacy tamtego czasu prezesem p. Nemno, czy jakos tak, chamowal ich dzialalnosc. Skonczylo sie na pokazach i degustacji wtedy w slynnym w Gdyni Barze Rybnym w ktorym zebrala sie grupa „fachowcow” i ktorzy zadecydowali NIE ! Od tamtego wlasnie czasu podejmowane przez WILBO proby zaistnienia na rynku Polskiego Przetworstwa Rybnego spelzaly jakos na „panewce” Podejmowane przez nich kroki w postaci ukierunkowywania sie na nowe konserwy, marki wlasne oraz dzialalnosc uslugowa nie przynosily zamierzonych efektow gospodarczych. Juz wtedy pisalem o tym jak Prezesem Firmy zostala pani sarzycka , ktora pochodzila podobno z jakiejs firmy budowlanej. Jedyne co zaprezentowac mogla, to pozowane zdjecia na lamach Biuletynu ( raczej nadawaly sie one do rubryk typu: pani poszukuje pana ... tez komentowalem to) Owa to „prezesowa” postawila WILOBO na rowni pochylej na koncu ktorej byl dol w postaci upadlosci. Nic dziwnego, ze ktos kto zosztal przezesem Firmy Przetworstwa Rybnego nie majac o nim zielonego pojecia , doporowadzil ja do takiego stanu ktory mamy dzisiaj. Bylo by lepiej, gdyby tam w tej swej budowlance zostala i w dalszym ciagu okna wstawiala. Nastepny „pretes” p. Rusek. Pislaem na ten temat zaraz po informacji w ktorej mowiono, ze zostal wlasnie nowym prezesem tej Firmy. Pytalem wtedy „ a ktoz to, ten rusek ? „ Okazalo sie zreszta jak przewidywalem, nastepnym „prezesem” ktory zielonego pojecia o przetworstwie nie ma. Konswekwencja ? Oto jest, informacja o upadlosci firmy ... W calym tym „zestawie” zastanawia mnie jedno: jak to jest w Polsce, ze na predysponowane stanowiska ktore wymagaja wiedzy ekonomicznej i technologicznej dostaja sie ludzie ktorzey delikatnie mowac DYLETANTAMI sa !!! Gdzie odopwiedzialnosc, za: ludzi ktorzy z wysilkiem i wiara pracowali, za wlozone pieniadze, inwestycje. Gdzie tez odpowiedzialnos MORALNA i SPOLECZNA tych tzw. „prezesow” Moja propozycja: nalezaloby w stosunku do tych „prezesow” wystapic do sadu (moze nawet i w Bruxeli) o pociagniecie ich do odpowiedzialnosci za sprzeniewiezenia danego im zaufania i malwersacje majatku Firmy. Jest to mysl byc moze troche „ponad miare” ale bylby to precedens ktory byc moze w koncu otworzyl by oczy na to co sie dzieje i wylal by „kubel zimnej wody” na glowy tych ktorzy postawili ich na tych stanowiskach. Wlasciwie to smiem twierdzic, ze nic nie zmienilo sie od czasow Polski prze „ Europejsckiej” W dalszym ciagu znajduje sie ludzi ktorzy pchaja sie an stolki aby sie dochapac i jak zauwazyl przdmowca – aby moc ogladac katalogi samochodowe. A na pochybel im !!! – jak to glosilo stare zawolnie w sarmackiej Polsce