Mleczna środa: Krytyczna diagnoza polskiej spółdzielczości mleczarskiej
Podczas XI zjazdu Federacji Związków Zawodowych Pracowników Mleczarstwa jej prezes, Andrzej Szczepański, wygłosił obszerne przemówienie, w którym zawarł głęboką analizę polskiej spółdzielczości mleczarskiej i stojących przed nią wyzwań. Zapraszamy do lektury treści tego ważnego przemówienia.

Koleżanki i Koledzy Delegaci, zaproszeni Goście, panie Ministrze,
Cztery lata temu, 31 marca 2015 roku zostały zniesione kwoty mleczne i obowiązuje do dziś embargo rosyjskie. W swoim wystąpieniu, cztery lata temu, zadałem pytanie jak polskie mleczarstwo po odejściu od kwotowania mleka da sobie radę z wewnętrzną, europejską konkurencją. Na ile na tę nową sytuację jesteśmy przygotowani jako branża, patrząc przez pryzmat przede wszystkim rynku wewnętrznego, gdzie musimy sprzedać 70 proc. produkcji, 30 proc wyeksportować. Ale w tym miejscu muszę wrócić do historii, która jak się potocznie mówi jest matka wszystkich nauk.
Zorganizowana spółdzielczość powstała w Europie w połowie XIX wieku jako ruch samoobrony i samopomocy uboższych i średniozamożnych grup społecznych wobec negatywnych dla nich skutków rozwijającego się w tamtym okresie agresywnego kapitalizmu. Mleczarstwo polskie od zarania oparte było o spółdzielczą formę gospodarowania. Przechodziło różne losy w historii, lecz mimo ingerencji Państwa poprzez tzw. specustawę z 1990 roku obroniło się i jest jeszcze dominującą formą gospodarowania w mleczarstwie.
Dziś spółdzielczość mleczarska i cały przemysł spożywczy staje przed wyzwaniem stawienia czoła gospodarce globalnej.
Czy fa forma gospodarowania ma szansę pozostania na mapie gospodarczej Polski?
Czy przy tej organizacji wewnętrznej może konkurować z gospodarką globalną, a nie tylko europejską?
Jakie są moim zdaniem słabości tej spółdzielczej formy gospodarowania w Polsce?
Przede wszystkim to:
- słabe i zmienne powiązanie rolników (dostawców) ze spółdzielnią, którzy nie patrzą przez pryzmat działalności swojej spółdzielni jako właściciele, ale przez pryzmat cen mleka w skupie
- wewnętrzna konkurencja, brak wspólnego działania.
Gdzie jest ta spółdzielcza samopomoc, samoobrona? Jeśli spółdzielnia na spółdzielni zarabia na mleku przerzutowym, jeśli jedna drugiej podkupuje rolników. Dużo można mówić o tzw. „przejęciach” majątku spółdzielczego w ramach spółdzielni.
Dlaczego nazywa się to grupą kapitałową, a nie spółdzielczą grupą kapitałową? Czy wstydzimy się słowa i pojęcia „spółdzielczość”?
- Duże jeszcze rozdrobnienie zakładów działających nie w grupie zorganizowanej (skonsolidowanej) mającej wspólny cel, a działających na własną rękę.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.