Mleczna środa: Mleczarstwu może zabraknąć specjalistycznej kadry
- Autor: Roman Wieczorkiewicz, portalspożywczy.pl
- Data: 27-03-2019, 08:02

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
- Jako pracownik dydaktyczny uczelni widzę jak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o zainteresowanie studiami technicznymi mającymi związek z przetwórstwem mleczarskim. Nie mówię o studiach technologicznych, bo Wydział Nauki o Żywności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego jest wydziałem technologicznym, ale prowadzimy jeden kierunek techniczny – inżynierię przetwórstwa żywności. Mamy tutaj totalny kłopot. Dwa lata temu w ogóle nie było naboru, bo jeśli dobrze pamiętam zgłosiło się sześć czy siedem osób i rektor nie zgodził się na uruchomienie tego kierunku. Natomiast w tym roku, dzięki usilnym staraniom, które polegały m.in. na tym, że jeździliśmy do szkół, rozreklamowany był kierunek, współpracowaliśmy z przemysłem i zakładami. Pojawiło się 9 osób. Te nakłady, które ponieśliśmy na nasze działania promocyjne, spowodowały zgłoszenia zaledwie dziewięciu osób! Tylko i wyłącznie dlatego, że prowadzimy także kierunek anglojęzyczny foodingeniring, to rektor zgodził się warunkowo na uruchomienie kierunku. Studia zaczęło 9 osób, z czego teraz zostało już 7 lub 6. Ponieważ dwie czy trzy osoby odpadły z powodu kłopotów z matematyką, fizyką czy chemią – mówi prof. Limanowski.
Profesor podsumowuje, że na dobrą sprawę, wydział nie ma kogo uczyć. - Ponadto, w naszej ocenie obecnie studenci nie są najlepsi. Fakt, to nie są łatwe studia, ale nie są również przesadnie trudne. Nie twierdzę, że młodzież jest leniwa, tak możne powiedzieć o jednostkach, ale nie można tak uogólniać. Nasi absolwenci potem są jeszcze oceniani przez pracodawców. My z nimi, z zakładami mleczarskimi, pozostajemy w kontakcie i okazuje się, że coś nie działa jak należy. Mamy dobre programy nauczania, doświadczoną i sprawdzoną kadrę, więc wydawało by się, że studenci powinni być dobrze wyedukowani, a okazuje że mamy jakieś dziwne kłopoty. Nie potrafię zdefiniować dlaczego tak jest, mimo tak ogromnych starań. Rozumiemy, że jest tzw. dołek demograficzny”, że młodzi ludzie nie chcą studiować, czy bardziej opłaca się w sensie finansowym skończyć szkołę pomaturalną. Proszę sobie wyobrazić, że jest w Olsztynie szkoła, która kształci kucharzy. Tam na jedno miejsce było sześciu chętnych. Dlaczego? Bo po otrzymaniu certyfikatu kucharskiego łatwiej znaleźć prace za granicą. Jesteśmy w rozterce i nie wiemy co będzie dalej – mówi Jan Limanowski.
komentarze (1)
Mleczarze już nie mają kadr. Fala upadłości w tej branży się zaczęła. Kto z takim że dnem będzie pracował jak prezesi mleczarni.
Odpowiedz