Obserwując np. Włochy, gdzie spółdzielcy potrafili zbudować dużą sieć marketów i tym samym pozyskać rynek na korzystną sprzedaż swoich wyrobów, nasza spółdzielczość wydaje się być nadal tworem, kojarzonym bardziej z minionym systemem, niż z rozwiniętą formą działalności gospodarczej - uważa Maciej Lipiński.
Zdaniem szefa spółdzielni z Chojnic, wejście do Polski dużych zachodnich firm np. Muller może być dużym zagrożeniem dla rodzimych firm mleczarskich, jeśli będą one konkurowały na rynku cenowo, nawet dumpingowo. - Polskie firmy mleczarskie, te mniejsze oczywiście, nie mają wystarczającego kapitału na walkę z silnymi podmiotami zachodnimi. W krajach Europy zachodniej firmy już od czasów powojennych, a bywało, że i wcześniej budowały swój kapitał i pozycję - podkreśla prezes Lipiński.
Spółdzielnia produkuje mleko, śmietany, masło, napoje fermentowane oraz sery twarogowe i dojrzewające.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

komentarze (3)
Nadal większość spółdzielni podobnie jak Prezesów takich jak ja, nie jest zarządzana z kierunkiem myślenia na rozwój, a na przetrwanie - powiedział serwisowi portalspożywczy.pl Maciej Lipiński, prezes OSM Chojnice.
OdpowiedzTakie prawo rynku, najpierw musi większość małych mleczarenek upaść lub oddać się większemu konkurentowi, aby po latach można zbudować nowoczesną firmę. Niestety prawo spółdzielcze utrudnia nowoczesne zarządzanie. Stawianie na pierwszym miejscu ceny za mleko dla rolnika uniemożliwia budowę nowoczesnej firmy, ponieważ utrudnia akomodację kapitału potrzebnego do rozwoju. Nie jest sztuką wyprodukować sery z drogiego mleka, a umiejętność sprzedaży tego produktu przy zaniżonych cenach produktów konkurentów, którzy przedłużając agonię wyrzucają za grosze swoje produkty, aby tylko wytrzymać kolejny rok. To utrudnia budowę nowocześnie zarządzanego zakładu mleczarskiego.
OdpowiedzTak to racja - bo nie rozwijaja sie - dio co najmniej 45 ciu SM wyslalem propozycje wspolpracy w kwestii rozszerzenia gamy produktow - wprowadzeniu francuskich i szwajcarskich rodem z kanady technologii serow dojrzewajacych miekkich i poltrwradych, ale NIKT nie odpowiedzial - a przeciez te sery polskie pozal sie boze.... a te robione przez Turka i innych wielkich z zagranicy w niczym nie przypominaja tych oryginalnych Brie, czy camemerow. TYLKO W INNOWACJI ROZWOJ. A przeciez mozna to zrobic na bazie juz istniejacej produkcji dorzucajac tylko pewne elementy linii produkcyjnej. Jestem dalej do dyspozycji, poki jestem w polsce - potem bedzie drozej jak bede w kanadzie. Jesli jest zainteresoawnie, zapraszam do kontaktu. W kanadzie wlasnie te drobne , regionalne wytwornie robia dobre produkty, daja przce i swietnie funkcjonuja - np w kanadzie na tej bazie w ciago 20 lat produkuje sie okolo 250 gatunkow serow - a przed 20 tu latami tylko 15 !!!! A znane mi firmy zatrudniaja po 20 - 40 ludzi - obskuguja rejon 150 - 200 kmk i jest ok. A jakie robia sery ??? pycha !!! te chedary, raclete - jak by bylo zinteresowanie sluze pomoca we wprowadzeniu technilogiii. Panie Prezesie Tak trzymac i do przodu. Powodzenia Tadeusz Jurkiewicz 032 209 44 56 tadejurkiewicz@hotmail.com
Odpowiedz