Prezes ZPPM o sytuacji na rynku mleka
O tym, że sytuacja na polskim rynku mleka jest bardzo wyraźnie skorelowana ze zmianami na rynku światowym nie trzeba nikogo przekonywać. - Równie powszechnie wiadomym jest, że pod względem spożycia mleka i jego przetworów nadal jesteśmy daleko w tyle za europejską czołówką. Oczywiście istnieje mocny związek przyczynowo skutkowy pomiędzy tymi dwoma faktami, który nie pozostaje bez wpływu na zachowania podmiotów produkujących mleko i przetwory mleczne - mówi w rozmowie z serwisem portalspożywczy.pl Marcin Hydzik, prezes Związku Polskich Przetwórców Mleka.

Zwraca uwagę, że choćby w okresie minionych dwóch lat można było zaobserwować bardzo dużą ujemną korelację między produkcją mleka płynnego a produkcją wyrobów fermentowanych. Gdy produkcja mleka rośnie, spada produkcja mlecznych produktów fermentowanych i odwrotnie. - Ktoś niezbyt dociekliwy mógłby powiedzieć, że nie ma w tym niczego dziwnego, bo ilość dostępnego surowca jest ograniczona i gdy zwiększa się produkcję jednego asortymentu to produkcja innego musi zmaleć. Jednakże warto zauważyć, że taka korelacja pomiędzy produkcją serów a produkcją mleka spożywczego jest znacznie trudniej dostrzegalna - mówi Marcin Hydzik. Co więcej, biorąc pod uwagę trendy, produkcja mleka płynnego rośnie, serów również - tyle, że zdecydowanie wolniej. Oczywisty związek istnieje również pomiędzy wielkością produkcji OMP i tłuszczu mlecznego - czy to w postaci śmietany i śmietanki czy masła i innych tłuszczów do smarowania.
Co to oznacza? - pyta prezes ZPPM. - Sama tylko analiza statystyk produkcyjnych pozwala wysnuć wniosek, że w Polsce przeważają zakłady produkujące wąski asortyment produktów, który nie pozwala adekwatnie reagować na zmiany sytuacji rynkowej i kierować surowiec do produkcji tego, czego w danej chwili oczekuje rynek - tj. tego co w danym momencie jest bardziej opłacalne. Są oczywiście wyjątki - lecz nie jest ich zbyt wiele - mówi.
Uważa, że konsekwencją takiego stanu rzeczy jest niepewna sytuacja ekonomiczna wielu małych podmiotów, które w przypadku załamania cen danego produktu mogą popaść w poważne tarapaty. Jego zdaniem, odpowiedzią na ten problem może być dywersyfikacja portfela produktów, co oczywiście wiąże się z koniecznością inwestowania, a na co nie każdy zakład stać albo konsolidacja, która pozwala na dywersyfikację ryzyka. Trzecią drogą jest praca nad wzrostem spożycia w kraju, które uniezależniłoby nas od zmian sytuacji na rynku światowym oraz częściowo stanowiłoby bufor dla ewentualnych szoków rynkowych.
Biorąc pod uwagę ostatnie dwa lata trendy nie napawają optymizmem - rośnie produkcja wyrobów o niskiej wartości dodanej tj. mleka - zauważalnie oraz masła i tłuszczów do smarowania - nieznacznie. - Produkcja OMP i PMP a co za tym idzie również śmietany i śmietanki jest względnie stabilna, spada natomiast produkcja wyrobów fermentowanych - w tym tych o dużej wartości dodanej. Jak już wyżej wspominano, sytuację ratują sery, których produkcja w omawianym okresie nieznacznie wzrosła. Dorzućmy do tego problem marek własnych sieci i otrzymamy odpowiedź, dlaczego rentowność branży mleczarskiej jest tak niska - puentuje Marcin Hydzik.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.