Prof. Babuchowski: Podejście do znakowania produktów GMO różni się bardzo w zależności od nastawienia społeczeństwa
- Historia pokazuje, że podejście do znakowania produktów GMO różni się bardzo w zależności od nastawienia społeczeństwa i rządów. Możemy jednak stwierdzić, że zasadniczo państwa dzielą się na te, które preferują dobrowolne podejście do znakowania produktów i te, które nakazują znakowanie produktów GMO. Przesłanki tego są różne - mówi ekspert kampanii „Wolne od GMO” prof. Andrzej Babuchowski.

- Generalnie państwa z dobrowolnym podejściem do znakowania produktów GMO większą rolę regulacyjną przypisują rynkowi i starają się minimalizować wpływ państwa na rynek. Uważają one, że konsumenci i rynek wymuszą na producentach odpowiednie zachowanie. Natomiast państwa z obowiązkowym podejściem do znakowania, większą role przypisują prawnym regulacjom – mówi prof. Andrzej Babuchowski.
Wypracowane przez Polską Izbę Mleka rozwiązanie w postaci Standardu Certyfikacji Systemów Zarządzania Jakością i Bezpieczeństwem Żywności “Bez GMO”, i możliwość oznaczania produktów żywnościowych certyfikatem “Bez GMO”, daje konsumentom możliwość dokonania świadomego wyboru między produktami, które pochodzą od zwierząt karmionych paszami zawierającymi GMO, a produktami które pochodzą od zwierząt karmionych paszami wolnymi od GMO.
Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl
Jednocześnie Standard ten jest możliwością dla producentów, którzy dzięki niemu mogą wyróżnić swoje produkty i potwierdzić, iż ich produkty wytwarzane są zgodnie z najwyższymi normami jakości i bezpieczeństwa. Standard określa wymagania jakie należy spełnić, by móc nazywać produkt finalny produktem wolnym od GMO, obejmując cały proces produkcji (zaczynając od paszy, którą karmione są krowy, przez gospodarstwo rolne, transport, a kończąc na zakładzie mleczarskim w którym powstaje produkt finalny).
Kampania „Wolne od GMO” sfinansowana jest z Funduszu Promocji Mleka.
