Seremak-Bulge: Większość polskiego eksportu mleczarskiego trafia do dalszego przerobu

Najsilniej, bo o ponad 39 proc., do 25,5 tys. t, zwiększono wywóz masła. Eksport jogurtów zwiększony został prawie o 15 proc., lodów o blisko 9 proc. Ich łączny udział wzrósł do ponad 15 proc. wartości wywozu, podczas gdy przed akcesją było to mniej niż 6 proc. O 3,6 proc. zwiększono także wywóz serwatki - głównie suszonej.

Bardzo wysokie ceny masła oraz chudego mleka w proszku na światowych rynkach spowodowały, że eksport pełnego mleka w proszku zmalał o 30 proc. Ze względu na brak surowca mniejszy był także o ponad 7 proc. wywóz chudego mleka w proszku. Wprawdzie eksport serów zmalał w ciągu roku o 2 proc., ale i tak był bardzo wysoki (140 tys. t), a ich udział w wartości eksportu przekraczał 35 proc.

Przed akcesją było to odpowiednio około 40 tys. t i mniej niż 20 proc. W sumie udział wysoko przetworzonych przetworów mlecznych wzrósł do prawie 55 proc. wartości wywozu. O znaczeniu tego eksportu dla krajowego mleczarstwa świadczy również to, że 2010 r. na eksport przeznaczono około 27 proc. serów dojrzewających i topionych oraz prawie 24 proc. jogurtów wyprodukowanych przez polskie mleczarnie.

Do krajów członkowskich, naszych tradycyjnych partnerów handlowych, skierowano podobnie jak w latach 2007-2009 ponad 80 proc. wartości wywozu, z tego około 50 proc. do UE-15 i 30 proc. do nowych krajów członkowskich.

Import artykułów mlecznych wzrósł ilościowo o 10 proc. i miał około 10 proc. udział w rynkowej podaży mleka, chociaż jego udział w krajowej produkcji mleka wynosił około 7 proc. W 2004 r. było to odpowiednio 3 i 5 proc. W 2010 r. zwiększono przywóz wszystkich bez mała przetworów mlecznych z wyjątkiem kazeiny, której reeksport ze względu na bardzo wysoki poziom cen światowych stał się mało opłacalny oraz lodów, których przywieziono o 2,4 proc. mniej.

Podobał się artykuł? Podziel się!