Spółdzielnie mleczarskie działają teraz na zerowej rentowności

Szukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na PropertyStock.pl

Jego zdaniem, trudniej jest określić granicę opłacalności dla rolników, bo to zależy od wielu czynników, w tym w dużym stopniu od kosztów finansowania wcześniejszych inwestycji i ewentualnych kar za przekroczenie kwot, które trzeba odjąć od dochodu. - Błędem jest natomiast interpretowanie notowanego obecnie wzrostu produkcji mleka jego opłacalnością. Wielu uważa, że rolnikom musi nadal się opłacać skoro zwiększają produkcję. To nie jest tak. Rolnicy walczą teraz o przetrwanie gospodarstw starając się utrzymać bieżącą płynność finansową. Tu kluczową rolę odgrywa wielkość bieżących przychodów, a nie zysk – mówi prezes Spomleku.

Jest przekonany, że w tej chwili już wiele gospodarstw musi sprzedawać mleko poniżej rzeczywistych kosztów produkcji. - Te gospodarstwa „zjadają własny ogon” i będą to robić dopóki nie wyczerpią wcześniejszych zasobów. Kryzys jednak się przedłuża i spodziewam się niestety wielu bankructw, bo bieżący deficyt się powiększa, a pętla kredytowa się zaciska – mówi Edward Bajko.